Za przyjęciem ustawy głosowało 227 posłów, 181 było przeciw, a dwóch wstrzymało się od głosu. Teraz ustawą zajmie się Senat.
Przepisy ustawy przewidują m.in. możliwość wywłaszczenia nieruchomości pod planowane sieci energetyczne za odszkodowaniem. Jego wysokość będzie negocjowana między inwestorem i właścicielem nieruchomości w oparciu o wycenę rzeczoznawcy. Jeśli nie dojdą oni do porozumienia, cenę ustali wojewoda. W przypadku gdy właściciel się na to nie zgodzi, może dochodzić swych praw przed sądem, ale wywłaszczenia to nie powstrzyma i prace będą kontynuowane.
Wywłaszczenia dotyczą tylko kilku przypadków na przebiegu linii wysokiego napięcia 400 kV; chodzi o nieruchomości, na których mają się znaleźć stacje elektroenergetyczne. W środę Sejm przyjął poprawkę wydłużającą termin wydania nieruchomości lub opróżnienia lokali i innych pomieszczeń do 120 dni.
Część tych ważnych, ze względu na bezpieczeństwo energetyczne kraju, inwestycji współfinasowana jest z pieniędzy UE.
Podobne rozwiązania zostały przyjęte przy okazji innych specustaw np. tzw. terminalowej (związanej z budową terminala gazu skroplonego w Świnoujściu), drogowej czy kolejowej.
Ustawa o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji strategicznych inwestycji w zakresie sieci przesyłowych ma realizować unijne rozporządzenie, które powinniśmy implementować już w 2013 roku. Jak napisano w uzasadnieniu, organy UE wdrażają politykę tworzenia "szczególnych ram prawnych dla strategicznych inwestycji energetycznych określanych jako projekty wspólnego zainteresowania (tzw. PCI)".
Z włączeniem PCI (np. połączenia energetycznego Polska - Litwa, czy też transgranicznych połączeń z systemem niemieckim i czeskim) chodzi o 23 linie wysokiego napięcia 400 kV. Dzięki nim będzie mógł płynąć m.in. prąd z nowych bloków elektrowni Kozienice i Opole, ale też z odnawialnych źródeł energii.
Decyzje dotyczące np. lokalizacji czy pozwolenia na budowę wydawałby w pierwszej instancji wojewoda, a wnioski mają być rozpatrywane w ciągu miesiąca.
Sejmowe prace nad ustawą monitorowali przedstawiciele gmin, przez które przebiegają linie przesyłowe, m.in. Bakałarzewa, położonego na trasie przebiegu mostu energetycznego Polska - Litwa. To właśnie na tym terenie inwestor - Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE) napotkał na problemy w związku z protestami mieszkańców. Wojewoda podlaski prowadził procedury dotyczące tej gminy w trybie tzw. zarządzeń zastępczych.
Jak mówiła podczas jednego z posiedzeń komisji przedstawicielka mieszkańców Bakałarzewa "inwestor, chce siłą pozbawić głosu lokalne społeczności", a "ustawa burzy ład przestrzenny w Polsce" i "narusza fundamentalną zasadę państwa demokratycznego".
Most energetyczny to jedna z największych i najważniejszych inwestycji energetycznych w północno-wschodniej Polsce, gdzie zapóźnienia w infrastrukturze energetycznej są duże. Ma on poprawić bezpieczeństwo energetyczne około 2 mln mieszkańców, będzie też służyć wymianie energetycznej pomiędzy Polską a Litwą.
Z kolei grupa przedstawicieli stowarzyszeń z gmin zachodniego Mazowsza sprzeciwiała się budowie linii wysokiego napięcia 400kV Kozienice - Ołtarzew.
Linia Kozienice - Ołtarzew to dwutorowa napowietrzna linia elektroenergetyczna wyposażona w trakty światłowodowe. Ma być ona istotnym elementem Krajowego Systemu Elektroenergetycznego. Zapewni stabilność pracy KSE i bezpieczeństwo dostaw energii elektrycznej. (PAP)