"Funkcjonariusze Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej z Sekcji Wstępnych Procedur Uchodźczych zakończyli przyjmowanie wniosków o nadanie statusu uchodźcy od grupy Syryjczyków, która w piątek przyleciała z Bejrutu samolotem zorganizowanym przez prywatną fundację" - powiedziała rzeczniczka Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej Dagmara Bielec-Janas.
Jak poinformowała wnioski zostaną przekazane do Szefa Urzędu ds. Cudzoziemców, który prowadzi postępowania o nadanie statusu uchodźcy.
"Dokumenty są przekazywane do naszego wydziału postępowań uchodźczych i tam zaczyna się dalsza procedura, która zgodnie z przepisami może trwać do 6 miesięcy. Spotkamy się z tymi osobami. Będą nam opowiadały o tym, dlaczego wyjechały ze swojego kraju, czego się obawiają i dlaczego uważają, że nie mogą tam wrócić" - powiedziała rzeczniczka Urzędu do Spraw Cudzoziemców Ewa Piechota.
Grupa kilkudziesięciu rodzin syryjskich chrześcijan przyleciała z Bejrutu do Warszawy z inicjatywy Fundacji Estera. Osoby pochodzące głównie z Damaszku, a także innych syryjskich miast, przybyły do Polski na podstawie wiz uzyskanych w polskiej ambasadzie w Bejrucie (w Syrii nie ma polskiego przedstawicielstwa dyplomatycznego).
Syryjczycy to najliczniejsza grupa, która otrzymuje w Polsce status uchodźcy. Spośród 262 cudzoziemców, którzy w zeszłym roku uzyskali tę formę ochrony międzynarodowej, 115 pochodziło z Syrii - wynika ze statystyk UdSC.
W zamieszkiwanej przez około 18 mln ludzi Syrii 90 proc. stanowią Arabowie. Reszta to m.in. Kurdowie oraz Ormianie. Od 2011 r. trwa tam wojna domowa, w której zginęło już ponad 220 tys. ludzi.
Agendy ONZ szacują liczbę wewnętrznych przesiedleńców w Syrii na 7,6 mln, natomiast liczbę osób potrzebujących pilnej pomocy humanitarnej – na 12,2 mln. Liczba uchodźców, którzy schronili się poza granicami kraju przekroczyła 4 mln.
Jak wskazuje Urząd do Spraw Cudzoziemców jest szereg powodów ubiegania się przez te osoby o ochronę międzynarodową w Europie. W zdecydowanej większości uchodźcy z Syrii powołują się na brak bezpieczeństwa i zagrożenie życia oraz na złą sytuację humanitarną, w mniejszym stopniu powołują się na inne przyczyny takie jak: narodowość lub wyznanie, działalność opozycyjna, uchylanie się od służby wojskowej lub dezercja. PAP