Prawie zginął, bo domagał się od pracodawcy wypłaty pensji

2015-07-03, 13:08
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Według adwokata oskarżonego Mateusza R., nie miał on zamiaru zabójstwa, a jedynie chciał dokonać obrażeń ciała u swej ofiary Według adwokata oskarżonego Mateusza R., nie miał on zamiaru zabójstwa, a jedynie chciał dokonać obrażeń ciała u swej ofiary © RIA Novosti/ Scanpix (fot.Ruslan Krivobok)

Na karę 12 lat więzienia skazał w piątek sąd Radomiu pracodawcę z Mazowsza, Szymona F., który - według prokuratury - wspólnie ze swoim współpracownikiem Mateuszem R. usiłował zabić 23-letniego pracownika domagającego się wypłaty pensji.

Mateusz R. został skazany na 10 lat więzienia.

Sąd zasądził też na rzecz pokrzywdzonego zadośćuczynienie za krzywdę w wysokości 150 tys. zł, które oskarżeni mają zapłacić solidarnie. Prokuratura domagała się dla obydwu oskarżonych kar 25 lat pozbawienia wolności.

Obrońca oskarżonego pracodawcy dowodził, że żadne dowody nie wskazują na związek Szymona F. ze sprawą i wnosił o jego uniewinnienie. Według adwokata oskarżonego Mateusza R., nie miał on zamiaru zabójstwa, a jedynie chciał dokonać obrażeń ciała u swej ofiary. Dlatego m.in. obrońca wnioskował o zmianę kwalifikacji czynu z usiłowania zabójstwa na spowodowanie ciężkich obrażeń ciała.

24-letni obecnie mieszkaniec Katowic Dominik B. pracował na czarno w firmie budowlano-remontowej na Mazowszu. Gdy nie mógł wyegzekwować wypłaty od pracodawcy, zagroził, że doniesie do Państwowej Inspekcji Pracy, iż szef zatrudnia pracowników na czarno. Wówczas pracodawca wraz z innym pracownikiem wywiózł go do lasu w okolicach Grójca. Tam - zgodnie z ustaleniami prokuratury - brutalnie go pobili i okaleczyli, przysypali ziemią i uciekli, myśląc, że nie żyje.

Poszkodowany resztką sił dotarł do krajowej "siódemki", gdzie znaleźli go kierowcy. Mężczyzna miał liczne rany cięte głowy i karku oraz połamane i pokaleczone cztery palce.

Właściciel firmy budowlanej Szymon F. nie przyznał się do winy.

22-letni Mateusz R. przyznał się w sądzie do winy i przeprosił Dominika B. za doznane szkody. Według Mateusza R. to Szymon F. zaplanował zemstę i kazał zadać pokrzywdzonemu ciosy przygotowanym wcześniej tasakiem. PAP

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24