Za przyjęciem noweli głosowało 420 posłów, 5 było przeciw, a 6 wstrzymało się.
Rząd przyjął to rozwiązanie w środę. Projekt od razu trafił do Sejmu. Wiceminister infrastruktury i rozwoju Paweł Olszewski przedstawiając w nocy posłom propozycję mówił, że ma poprawić bezpieczeństwo ruchu drogowego, szczególnie w przypadku zwiększenia jego natężenia. Projekt umożliwia odstąpienie przez zarządców dróg od poboru opłat za przejazd autostradą lub jej odcinkiem.
"Projekt ustawy przewiduje dodanie upoważnienia ustawowego, zgodnie z którym minister właściwy do spraw transportu określi, w drodze rozporządzenia, w odniesieniu do GDDKiA, sposób ustalania wystąpienia zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego lub wystąpienia zdarzenia zmniejszającego stopień tego bezpieczeństwa, biorąc pod uwagę porę dnia, kategorię dnia, porę roku i płynność ruchu" - napisano w uzasadnieniu.
Jak mówiła po środowym posiedzeniu rządu premier Ewa Kopacz, przepisy te mają zapewnić ministrowi infrastruktury i rozwoju możliwość szybkiego reagowania w przypadku zagrożenia bezpieczeństwa na autostradach. Chodzi m.in. o możliwość otwierania bramek w sytuacji dużego natężenia ruchu.
Zmiany w ustawie o autostradach płatnych i o Krajowym Funduszu Drogowym to element tzw. trójpaku drogowego, na który składają się także rozwiązania legislacyjne dotyczące programów: likwidacji miejsc niebezpiecznych na drogach oraz rozwoju gminnej i powiatowej infrastruktury drogowej. Kopacz zapowiedziała, że również tymi dwoma sprawami parlament zajmie się jeszcze przed wakacjami.
Premier zapowiedziała też, że 26 czerwca od godz. 16 będzie możliwość podnoszenia bramek na autostradzie A1 na odcinku Gdańsk - Toruń, jeśli natężenie ruchu będzie duże. Rozwiązanie będzie obowiązywać w wakacyjne weekendy.
Według zaprezentowanych w środę szacunków minister infrastruktury i rozwoju Marii Wasiak, koszt zwolnienia użytkowników A1 z opłat może wynieść maksimum 40 mln zł. W związku z tym rząd zdecydował o przekazaniu Krajowemu Funduszowi Drogowemu 50 mln zł na pokrycie strat spowodowanych zawieszeniem opłat za przejazdy autostradą A1 w weekendy wakacyjne.
"W ubiegłym roku cztery weekendy sierpniowe kosztowały kilkanaście milionów złotych; szacujemy w tym roku, że koszt może być ponad dwukrotnie wyższy z uwagi na to, że w stosunku do ruchu z ubiegłego roku, na podstawie pierwszych miesięcy pierwszego półrocza tego roku, mamy wzrosty ruchu momentami o 15-20 proc. W związku z tym ta rekompensata za utratę przychodów będzie musiała być stosowanie większa" - powiedziała minister.
W ubiegłym roku rząd w okresie wakacyjnym i w długie weekendy z powodu tworzenia się wielokilometrowych korków w okolicach punktów poboru opłat zdecydował o bezpłatnym przejeździe A1 w sierpniowe weekendy. W lipcu 2014 r. średnie dobowe natężenie ruchu na autostradzie wyniosło 54,5 tys. pojazdów, podczas gdy średnie natężenie dobowe w ubiegłym roku - 37 tys. Rekordowa liczba aut, ponad 93 tys., przejechała autostradą A1 w niedzielę 17 sierpnia.
W czwartek minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz zaapelował z kolei do prezesów zarządzających autostradami w Polsce o zapewnienie zniżek dla rodzin wielodzietnych. „Ulgi na tańsze przejazdy autostradą przyznawane na bramkach w znaczący sposób przyczyniłyby się do obniżenia kosztów podróży dużych rodzin. Dzięki państwa wsparciu możemy sprawić, że wakacje rodzin wielodzietnych nie będą tak obciążającym kosztem" – podkreślał minister cytowany w komunikacie resortu.(PAP)