Schetyna pytany w czwartek w RMF FM, czy po rezygnacji Radosława Sikorskiego obejmie fotel marszałka Sejmu, powiedział: "Mam tutaj (w MSZ) wiele projektów, które prowadzę, za które jestem odpowiedzialny, dzisiaj nie ma tego tematu (objęcia funkcji marszałka Sejmu), dzisiaj jest temat, jak Platformę wyprowadzić po tych turbulencjach na spokojniejsze wody, takim bardziej sprawnym, twardym kursem".
Dopytywany, czy jeśli premier Ewa Kopacz i partia złożą mu jednak propozycję objęcia funkcji marszałka Sejmu, to nie powie "nie", Schetyna powtórzył, że nie ma takiego tematu. "Dzisiaj ważne jest, żeby rząd w lepszej formie prowadził sprawy Polski do wyborów" - ocenił.
Przyznał, że środowe zmiany w rządzie i w Sejmie, były "politycznym trzęsieniem ziemi". "To twarde decyzje, koniec pewnego etapu i początek następnego. Jest pytanie co dalej, ale to jest pytanie do Ewy Kopacz, bo ona realizuje swoją wizję przemeblowania nie tylko rządu" - dodał.
Przyznał jednocześnie, że trudno było sobie wyobrazić aż taką skalę zmiany. "Trzeba to docenić, przez ostatnie kilkanaście lat nieczęsto byliśmy świadkami takich rewolucji w rządzie" - podkreślił. Zapewnił, że szanuje decyzje premier Kopacz. "Hipoteka premier Kopacz jest inna, jej rząd nie wprowadzał Polski w tę aferę, jej rząd nie był ofiarą tej afery" - zauważył szef MSZ. (PAP)