Warzecha poinformował, że w pierwszej dobie opóźnienia miało 16 proc. pociągów, wynosiły one średnio od 4 do 26 minut. Jeden z pociągów, który był opóźniony o blisko godzinę, prawdopodobnie przyspawał się do trakcji elektrycznej w efekcie zwarcia. To zdarzenie jest jeszcze wyjaśniane.
Start Kolejom Śląskim utrudniły warunki atmosferyczne - w jego momencie na terenie województwa wystąpiły najniższe temperatury w Polsce - temperatura spadła w nocy do -20 stopni Celsjusza. To spowodowało liczne usterki infrastruktury kolejowej.
Adam Warzecha przyznał, że start Kolei Śląskich nie był idealny. „Trzeba jednak pamiętać, że wprowadzanie nowego rozkładu jazdy w drugą niedzielę grudnia jest pomysłem trudnym do realizacji. Biorąc to wszystko pod uwagę, można powiedzieć, że nasz start był niezły” – ocenił.
Na podstawie umowy zawartej z firmą przez samorząd regionu od niedzieli Koleje Śląskie mają uruchamiać dziennie 629 pociągów (w 57 tzw. obiegach); wcześniej po torach woj. śląskiego jeździło ich ok. 480. Na terenie woj. śląskiego w 2013 r. pociągi spółki przejadą 9,85 mln tzw. pociągokilometrów; łącznie z odcinkami poza regionem będzie to 10,3 mln pociągokilometrów.
PAP