Nagroda przyznawana jest w uznaniu działalności teatralnej, pozostającej w zgodzie z myślą i pracą Zygmunta Huebnera - aktora, reżysera, publicysty i pedagoga, a także patrona stołecznego Teatru Powszechnego. Jak podkreślają organizatorzy, ma ona na celu promowanie twórców, podejmujących dzieło Huebnera, nagrodzenie fachowości i zawodowej rzetelności, a także zwrócenie uwagi dyrektorów i menadżerów kultury teatralnej na trud organizowania działań teatralnych.
"Czuję się zażenowany własną małością. Wszystko, co w życiu zrobiłem, zawdzięczam moim mistrzom. Sam niczego nie wymyśliłem, po prostu kradłem. Całe życie kradłem. Jedyna moja zasługa polegała na tym, że szukałem mistrzów, nie czekałem, aż mistrz mnie znajdzie" - powiedział Jan Englert, odbierając nagrodę - popiersie Zygmunta Huebnera - podczas poniedziałkowej uroczystości w Teatrze Powszechnym.
"Sądzę, że tajemnicą Zygmunta Huebnera, poza ogromną wiedzą i kulturą osobistą, była umiejętność obiektywizowania własnych uczuć. Działania poprzez kontakt ze swoimi współpracownikami i rzeczywistością. Gdybym mógł trawestować hasło Teatru Powszechnego (Teatr, który się wtrąca - PAP), powiedziałbym, że głównie uważał, iż teatr powinien dotykać" - podkreślił laureat.
Wyróżnienie przyznała kapituła nagrody, w skład której wchodzą: Barbara Borys-Damięcka, Ewa Dałkowska, Joanna Huebner-Wojciechowska, Krystyna Janda, Janusz Gajos, Kazimierz Kaczor, Stanisław Radwan, Jacek Sieradzki, Allan Starski, a także laureatka pierwszej edycji nagrody, Anna Augustynowicz. PAP