Piechociński, prezentując nowe rozwiązania dla "frankowiczów", podkreślił, że "wchodzimy w nową erę". "Potwierdza się w niej, jak bardzo jesteśmy uzależnieni od sytuacji na rynkach globalnych" - mówił.
Zwrócił uwagę, że perspektywy zmiany kursu franka są niepewne. Poinformował, że na koniec 2014 r. wartość kredytów mieszkaniowych zaciągniętych przez gospodarstwa domowe wyniosła 350 mld zł. Blisko 190 mld zł to kredyty złotowe, 130 mld zł nominowane we franku szwajcarskim i blisko 30 mld zł w innych walutach.
15 stycznia szwajcarski bank centralny (SNB) ogłaszając nieoczekiwanie, że uwalnia kurs swojej waluty, spowodował panikę na rynku. Dotychczas SNB utrzymywał sztywny kurs, co oznaczało, że euro nie mogło kosztować mniej niż 1,20 franka. Decyzja SNB sprawiła, iż frank mocno zyskał na wartości, w tym wobec złotego. Tego dnia za franka trzeba było zapłacić rekordowe 5,19 zł, choć dzień wcześniej wyceniano go na 3,57 zł. Tak istotny wzrost notowań franka stał się problemem dla ok. 550 tys. polskich kredytobiorców zadłużonych w tej walucie. (PAP)
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.