"Nocleg w nim kosztuje tyle samo, co w innych pokojach; zależy od ceny dnia" – powiedział PAP Life prezes firmy zarządzającej ośrodkiem Piotr Korczak.
Pierwszy przewodniczący NSZZ "Solidarność" w trakcie internowania w Bieszczadach przebywał w dwupokojowym apartamencie. Zajmował mniejszy pokój, a pilnujący go SB-cy mieszkali w sąsiednim. "Ten apartament traktujemy tak samo jak każde inne pomieszczenie w ośrodku. Nie planujemy tworzenia izby pamięci" - zaznaczył Korczak.
Dodał jednak, że wielu organizatorów pobytu w Arłamowie, chcąc wyróżnić gości, na których im zależy, prosi o "pokój Wałęsy". "W miarę możliwości staramy się im pomóc" - zauważył.
Jednocześnie przypomniał, że "w ostatnim czasie były prezydent często odwiedza ośrodek". "Mówi, że podczas pobytu w Arłamowie +ładuje akumulatory+" - powiedział Korczak.
Były prezydent nie zajmuje jednak apartamentu, w którym był internowany 33 lata temu.
Zbudowany za czasów w PRL w Arłamowie rządowy ośrodek wypoczynkowy na początku lat 90. został przekazany gminie Ustrzyki Dolne. Z kolei samorząd sprzedał obiekt prywatnej firmie. (PAP Life)