"Potwierdzeniem przynależności do wolnego świata, jest obecność dzisiaj w Paryżu, dlatego też przyjęłam zaproszenie prezydenta Francji, aby tam z przywódcami innych krajów, stanąć u jego boku. Będzie to znak solidarności" - powiedziała szefowa rządu w niedzielę na briefingu prasowym przed wylotem do Paryża.
Kopacz kolejny raz przekonywała, że Polska jest bezpieczna. Podkreśliła, że stanie u boku tych, którzy dziś mają kłopoty, jest bezwzględnie konieczne. "To jeden z najbardziej skutecznych sposobów nie tylko na bezpieczeństwo, ale również na pokój" - oceniła.
Marsz rozpoczął się o godz. 15. Do jego zorganizowania wezwały wszystkie francuskie partie polityczne - prócz skrajnie prawicowego Frontu Narodowego - a także największe związki zawodowe i organizacje praw człowieka.
Udział w manifestacji zapowiedzieli m.in. szefowie rządów Niemiec, Wielkiej Brytanii, Włoch, Hiszpanii, Turcji: Angela Merkel, David Cameron, Matteo Renzi, Mariano Rajoy, Ahmet Davutoglu, a także przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk oraz szefowie Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego, Jean-Claude Juncker i Martin Schulz. Rosję będzie reprezentował minister SZ Siergiej Ławrow. PAP