Imprezie, zorganizowanej w stolicy po raz siódmy z okazji święta Trzech Króli, towarzyszył wielotysięczny barwny orszak, który przeszedł Traktem Królewskim na plac Piłsudskiego. W orszaku uczestniczyło kilkadziesiąt tysięcy wiernych, a wszyscy jego uczestnicy otrzymali korony i śpiewniki.
Metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz przewodzący orszakowi powiedział, że po modlitwie Anioł Pański wyszliśmy w tegorocznym Orszaku Trzech Króli. "I to samo powtórzyli w 332 miejscowościach w Polsce ludzie, którzy włączyli się w to zapoczątkowane w Warszawie dzieło ewangelizacji, dzieło apostolstwa ludzi świeckich w Kościele" - podkreślił hierarcha.
Dodał, że w tym apostolstwie świeckich, w tej ewangelizacji miast, wielkie znaczenie ma takie zgromadzenie w imię Jezusa Chrystusa. "Jestem głęboko przekonany i wierzę, że ten milion ludzi, którzy w różnych miastach Polski zgromadzili się i przyszli ze względu na Jezusa narodzonego w Betlejem, jest razem z Nim i On jest razem z nami" - powiedział kard. Nycz.
Orszak poprowadzili trzej królowie symbolizujący trzy kontynenty - Europę, Azję i Afrykę. Były wielbłądy króla afrykańskiego, smok chiński króla azjatyckiego i rydwan króla z Europy. Tradycyjnie na trasie odgrywano sceny tematyczne: dialog z Aniołem Bożym, Walkę Aniołów ze Złem, scenkę na dworze Heroda. Orszak przybył do stajenki usytuowanej na pl. Piłsudskiego. Kulminacyjnym momentem był pokłon Dzieciątku. Całość zakończyła się wspólnym śpiewaniem kolęd. PAP