Poszkodowani zostali przewiezieni do szpitali w Częstochowie, Chałupkach, Zawierciu i Jędrzejowie; osoby, które nie zostały poszkodowane, umieszczono w szkołach w miejscowościach Szczekocin i Goleniowy.
Zderzyły się pociągi TLK "Brzechwa" relacji Przemyśl-Warszawa Wschodnia i Interregio Warszawa Wsch. Kraków Gł.
Informacje o liczbie zabitych podały nieoficjalnie pracujące na miejscu służby medyczne.
Infolinie nt. poszkodowanych uruchomiło działające przy wojewodzie śląskim Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego. Numery telefonów to 32 20 77 201 i 32 20 77 202. Informacje na temat osób poszkodowanych dostępne są także pod numerem telefonu Śląskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego (32) 255 21 95 i pod numerami podanymi na stronie spółki Intercity: 19 757 - z telefonów stacjonarnych oraz (42) 19 436 - z telefonów komórkowych.
Akcja ratunkowa
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa potwierdziło, że w zderzeniu pociągów są ofiary śmiertelne. Jak poinformował zastępca szefa Centrum Informacyjnego Rządu Grzegorz Szymański, na miejscu pracuje około 450 strażaków oraz 100 funkcjonariuszy policji.
W akcji uczestniczy też 35 karetek pogotowia i 3 śmigłowce ratunkowe. W akcję ratunkową zaangażowane są szpitale w Piekarach Śląskich, Myszkowie, Częstochowie, Zawierciu, Katowicach, Sosnowcu, Dąbrowie Górniczej oraz Bytomiu.
Jak podał dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach Artur Borowicz, ciężki i średnie obrażenia stwierdzono dotąd u ok. 40 osób. Lżej poszkodowanych w katastrofie zostało ok. 10 osób.
Lekko poszkodowane osoby były - po zdiagnozowaniu - transportowane do pobliskiej szkoły w miejscowości Goleniowie. Po katastrofie pasażerom pociągów udostępniono także szkołę w pobliskich Szczekocinach.
54 osoby są szpitalach; z tych, którzy nie są ranni, 110 już wyjechało do domów, 10 czeka na transport.
Trwa przeszukiwanie miejsca wypadku specjalistycznym sprzętem. Rozstawiono tam specjalne ogrzewane namioty.
Akcja strażaków koncentruje się w trzech pierwszych wagonach obu zniszczonych pociągów - poinformował rzecznik śląskiej straży pożarnej starszy brygadier Jarosław Wojtasik. Jest kontakt z kilkoma znajdującymi się w nich osobami. Próbujemy do nich docierać z różnych stron - przez okna i od strony korytarzy - dodał.
Strażacy docierają do kolejnych osób uwięzionych w wagonach - ok. godz. 1.00 w zniszczonych wagonach pozostawało wciąż kilka-kilkanaście osób.
Akcję ratunkową koordynuje śląskie wojewódzkie centrum zarządzania kryzysowego. Pracują służby ratownicze: pogotowie, straż pożarna oraz lotnicze pogotowie ratunkowe. Celem akcji jest jak najszybsze udzielenie pomocy poszkodowanym. Uczestniczą w niej karetki pogotowia z kilku województw, straż pożarna i policja. Ranni są przewożeni do szpitali w Częstochowie, Chałupkach, Zawierciu i Jędrzejowie; Osoby, które nie zostały poszkodowane, przewożone są do szkoły w miejscowości Goleniowy.
"Zmiażdżeni ludzie, ciała w pociągu i poza nim"
W akcji pomagali także mieszkańcy okolicznych wsi. Jak relacjonowali, wybijali szyby i pomagali opuszczać rozbite wagony poszkodowanym, na miejsce przynosili też ciepłe rzeczy. - Staraliśmy się pomagać wychodzić z pociągu ludziom, którzy byli w stanie to zrobić. Sam dowiedziałem się o wypadku od siostry. Przybiegłem tu, bo mieszkam niedaleko. Widzieliśmy wiele osób, które nie mogły wydostać się z pociągu, staraliśmy się wybijać szyby w oknach, by im to ułatwić - mówił pan Adam, który sam przy tym został niegroźnie ranny.
Pan Adam - wraz z innymi mieszkańcami - wyciągnął z pociągu dziewczynę i dwóch pokiereszowanych mężczyzn. Jego znajomi przynieśli na miejsce katastrofy m.in. koce i ciepłe rzeczy.
Jeden z podróżnych, który nie odniósł poważniejszych obrażeń, powiedział, że jadący pociągiem w pewnej chwili usłyszeli potężny huk i pospadali z siedzeń. - Potem widzieliśmy zmiażdżonych ludzi, poprzyciskanych siedzeniami, widzieliśmy fragmenty ciał w pociągu i poza nim - relacjonował pasażer.
Strażak, który był na miejscu jako jedna z pierwszych osób, mówił dziennikarzom o "piorunującym wrażeniu". - Skala zniszczeń jest olbrzymia - podkreślał. Razem z kolegami widział ludzi stojących w przedziałach, pomagał wyciągnąć trzech poszkodowanych pasażerów - niektórzy poszkodowani nie dawali znaku życia.
- Sytuacja na miejscu wygląda bardzo źle. Trwa akcja ratunkowa - strażacy penetrują rozbite wagony. Nie jest znana liczba ofiar śmiertelnych - powiedział Dyrektor Zakładu Linii Kolejowych w Kielcach Adam Młodawski, który jest na miejscu wypadku.
Przemyśl-Warszawa jechał po właściwym torze
Już wiadomo, że pociąg relacji Przemyśl-Warszawa jechał po właściwym torze - poinformowało Centrum Zarządzania Ruchem Kolejowym PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.
Pociąg Intercity Przemyśl-Warszawa składał się z 7 wagonów i lokomotywy; w pociągu Interregio lokomotywy ciągnęła 4 wagony. Na odcinku, gdzie doszło do zdarzenia, dozwolona prędkość wynosiła 120 km/h, a jazda na tym odcinku była dozwolona na obu torach.
Zniszczeniu uległy obydwie lokomotywy, jeden wagon Interregio oraz dwa wagony pociągu Intercity.
Wojskowa pomoc psychologiczna
W miejscu katastrofy zorganizowano objazdy dla pociągów. Ich opóźnienia mogą przekroczyć godzinę. PKP ma na bieżąco informować o zmianach w ruchu.
Poszkodowani są przewożeni do szpitali w Częstochowie, Chałupkach, Zawierciu i Jędrzejowie; Osoby, które nie zostały poszkodowane, przewożone są do szkoły w miejscowości Goleniowy. Według informacji służb kryzysowych wojewody śląskiego osoby poszkodowane w wypadku zostały przewiezione do szpitali w: Sosnowcu (11 osób), Włoszczowie (8 osób), Jędrzejowie (4 osoby), Miechowie (3 osoby), Częstochowie (7 osób), Zawierciu (6 osób) i Dąbrowie Górniczej (1 osoba).
Rzecznik prasowy MON Jacek Sońta poinformował, że do wyjazdu i pomocy poszkodowanym w katastrofie oraz rodzinom ofiar są wojskowi psychologowie z Bydgoszczy. Z kolei lekarze z wojskowego szpitala w Krakowie są gotowi na przyjęcie rannych.
Przyczyny zdarzenia zbada Państwowa Komisja Badania Wypadków Kolejowych. Na miejsce udali się również przedstawiciele PKP Intercity.
Osoby, które nie zostały poszkodowane, zostaną przewiezione specjalnymi pociągami Przewozów Regionalnych do Częstochowy, gdzie został zorganizowany punkt oczekiwań. Podrożni otrzymają ciepłe napoje. Pasażerowie udający się do Krakowa zostaną przewiezieni autobusami zastępczymi Przewozów Regionalnych.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.