Komorowski wskazywał, że w Święto Niepodległości trzeba wzywać do wzajemnego zrozumienia i do podejmowania współdziałania w sprawach dla Polski najważniejszych. "W 1918 i 1989 roku potrafiliśmy razem walczyć o suwerenność, razem walczyć o polską wolność. Dzisiaj też razem odpowiadamy za przyszłość Polski" - zaznaczył prezydent.
"Przed nami stoi nadal ambitne zadanie układania polskich spraw w kolejnym ćwierćwieczu polskiej wolności. Musimy mnożyć nasze osiągnięcia, by przekazać drugiemu pokoleniu wolności bezpieczną i dobrą Polskę" - mówił Komorowski w trakcie obchodów Święta Niepodległości.
Prezydent oświadczył, że istnieje "wzór na trwałą niepodległość Polski", na który składają się cztery elementy: rodzina, konkurencyjność gospodarcza, bezpieczeństwo militarne i stopień zintegrowania Polski ze światem zachodnim.
Według prezydenta, rodzina zawsze była depozytariuszem wolności. Dlatego - jak mówił - "trzeba konsekwentnie tworzyć dobry klimat dla dobrej rodziny". Podkreślił, że wszystko, co w ciągu swojego życia robią polscy rodzice, czynią to dla swoich dzieci. "Pracując więc dla Polski, myśląc o kolejnych pokoleniach, chcemy przekazać następcom jeszcze zamożniejszą i jeszcze bezpieczniejszą ojczyznę" - zaznaczył Komorowski.
Podkreślił, że należy wykorzystać "rzadki w polskiej historii czas, gdy praca i wysiłek kolejnych polskich pokoleń mogą się nawarstwiać, gdy kolejna generacja nie musi zaczynać wszystkiego od początku, nieomal od zera".
Komorowski wskazywał też, że niepodległość ma tym mocniejsze fundamenty, im mocniejsza jest gospodarka, szybszy rozwój ekonomiczny i większa zamożność Polaków. Jego zdaniem, mamy się czym pochwalić. "Ale wiemy, że przed nami jeszcze wiele ciężkiej, trudnej pracy, po to, by zwiększyć bezpieczeństwo ekonomiczne Polski, po to trzeba polską gospodarkę i Polskę nadal modernizować, tak by była bardziej konkurencyjna i innowacyjna" - ocenił Komorowski.
Jako kolejny element wzoru na niepodległość Polski prezydent wymienił bezpieczeństwo militarne. "Rozwój gospodarczy jest kluczem nie tylko do zamożności obywateli, ale także do wzmocnienia pozycji międzynarodowej i wzmocnienia bezpieczeństwa militarnego kraju. Dlatego od 2016 roku Polska może i powinna przeznaczać na obronność 2 proc. swojego Produktu Krajowego Brutto" - oświadczył.
W ocenie prezydenta, realizacja ambitnego programu modernizacji technicznej naszych sił zbrojnych oraz wszechstronnego wzmocnienia polskiego systemu bezpieczeństwa narodowego "prowadzi nas prosto do ścisłej czołówki państw europejskich, czołówki państw mocnych pod względem siły i organizacji swego potencjału obronnego".
Częścią wzoru na niepodległość jest także - jak mówił Komorowski - wola i zdolność wzmacniania związków z integrującym się światem Zachodu, w ramach UE i NATO, jak i budowy transatlantyckiej przestrzeni gospodarczej. "Dotyczy to zarówno wzmocnienia siły i solidarności Sojuszu Północnoatlantyckiego, jak i UE. To także wzmocnienie więzi transatlantyckich wiążących Europę, a więc i nasz kraj, ze Stanami Zjednoczonymi. To działanie na rzecz realizacji wielkiego zamysłu wspólnej przestrzeni gospodarczej łączącej obydwa brzegi Atlantyku" - podkreślił prezydent.
Komorowski zaznaczył, że trzeci już organizowany przez niego marsz "Razem dla Niepodległej" idzie we wtorek "w hołdzie dla wszystkich ojców założycieli odrodzonej Polski, dziękując tym, którzy pokazali, że niepodległość, wolność jest zawsze zdobywana wspólnym wysiłkiem, wspólną ofiarą i wspólną pracą".
"Do dzisiejszego marszu +Razem dla Niepodległej+ zapraszamy wszystkich. Wszystkich, którym w sercu gra niepodległa Polska. Nie wykluczamy nikogo. Wszystkich zapraszamy. Nie chcemy maszerować i świętować przeciwko innym. Chcemy dać dowód, że można świętować, można cieszyć się wolnością i niepodległością, różniąc się, ale nie nienawidząc. Konkurując, ale potrafiąc współpracować w sprawach dla Polski najważniejszych" - powiedział prezydent.
Zwrócił uwagę, że tegoroczny marsz "idąc szlakiem pomników ojców założycieli II Rzeczpospolitej" zatrzyma się też w miejscu, gdzie niedługo upamiętniony zostanie Wojciech Korfanty - jak mówił Komorowski - "wielki Ślązak i wielki Polak, przywódca w walkach o powrót Górnego Śląska do macierzy". "Ten pomnik, którego w stolicy Polski tak bardzo brakowało, będzie wyrazem hołdu dla wszystkich Ślązaków ofiarnie walczących o połączenie ich ziemi z odradzającą się wtedy Polską" - powiedział prezydent.
Ocenił przy tym, że II Rzeczpospolita "nie ustrzegła się wielu błędów i słabości". "Dlatego oddając hołd tym, którzy wywalczyli wtedy wolność, musimy mieć odwagę wyciągania wniosków, które podsuwa nam historia z myślą o przyszłości - wnioski zarówno z gorzkich, jak i wielkich, chwalebnych doświadczeń, bowiem świadomi dawnych błędów, jesteśmy podwójnie odpowiedzialni za to, by błędów nie powielać teraz i w przyszłości" - zaznaczył prezydent.
I konkludował: "Dlatego patrząc z wdzięcznością na dokonania naszych przodków, patrzymy też w przyszłość, by na czas dostrzec wyzwania i zadania dla nas oraz dla przyszłych polskich pokoleń". (PAP)