Gala, która oficjalnie zainaugurowała polską prezydencję w Unii Europejskiej, odbyła się w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej
Premier Donald Tusk pytał unijnych przywódców, czy są gotowi na silną, wielką i suwerenną Europę. Zastrzegł, że bezsilna Europa nie przetrwa.
– Zróbmy wszystko, żeby Europa, aby Polska nie musiały płacić najwyższej ceny za wolność, za siłę, za suwerenność. Zróbmy wszystko, żeby Europa znowu stała się silna – mówił Donald Tusk.
W inauguracji polskiej prezydencji udział wziął przewodniczący Rady Europejskiej, Antonio Costa. Mówił o potrzebie wzmocnienia europejskiego bezpieczeństwa wojskowego, energetycznego i gospodarczego. Oczekiwał wsparcia dla Ukrainy o wskazywał na potrzebę obniżenia cen energii w Europie. Polityk zapowiedział nieformalny unijny szczyt o obronności.
– W części spotkania wezmą udział sekretarz generalny NATO i premier Zjednoczonego Królestwa – powiedział Antonio Costa.
Polska prezydencja nie zorganizuje własnego szczytu w kraju. Medialne doniesienia wskazywały, że premier Donald Tusk nie chciał, by to prezydent Andrzej Duda był gospodarzem takiego spotkania. Głowy państwa zabrakło na inauguracji polskiej prezydencji. Mimo że było zaproszenie z rządu, to później kontakt się urwał.
Zaproszenia na inaugurację nie otrzymał ani premier Węgier, Victor Orban, ani ambasador tego kraju w Polsce, choć Polska przejęła unijną prezydencję właśnie od Węgier. Budapeszt nie przemilczał tej decyzji. Minister spraw zagranicznych Węgier określił ją jako dziecinną i żałosną.
– Myślę, że zdecydowanie trzeba łączyć to z działaniami Węgrów i ministra Romanowskiego – wskazał Artur Kowalski z „Naszego Dziennika”.
Marcin Romanowski otrzymał azyl na Węgrzech – w reakcji resort spraw zagranicznych wezwał do kraju polskiego ambasadora. Prezydencja unijna obnaża dwugłos w polskiej polityce zagranicznej – premier Donald Tusk nie akcentował w trakcie inauguracji partnerstwa z Amerykanami, ale zrobił to prezydent Andrzej Duda w orędziu noworocznym.
Prezydent RP mówił o potrzebie silnych relacji transatlantyckich i podkreślał znaczenie więzi polsko-amerykańskich.
– Dziś jestem dumny, że są one silniejsze niż kiedykolwiek. Jestem przekonany, iż w najbliższych miesiącach mogą zyskać jeszcze głębszy wymiar – mówił prezydent Andrzej Duda.
Nadzieje prezydenta mogą być związane ze zmianą w Białym Domu – na czele państwa już niedługo stanie Donald Trump. Amerykański przywódca spotkał się z prezydentem Andrzejem Dudą nieformalnie, jeszcze w trakcie kampanii. Politycy rozmawiali też telefonicznie już po wygranej Donalda Trumpa. Ponadto Republikanin ma otrzymać zaproszenie na Szczyt Trójmorza.
– Może się okazać, że Szczyt Trójmorza, na który przyjedzie Donald Trump, będzie najważniejszym wydarzeniem w polskiej polityce zagranicznej w najbliższych miesiącach i przyćmi wydarzenia, które są planowane w trakcie prezydencji – podsumował dr Marcin Kędzierski, politolog.
Szczyt Trójmorza odbędzie się w kwietniu. Prezydent Andrzej Duda proponował, by Polska wykorzystała unijną prezydencję i zorganizowała dwa nieformalne spotkania europejskich przywódców: pierwszy Unia Europejska–Ukraina oraz drugi Unia Europejska-Stany Zjednoczone. Do żadnego z tych szczytów ostatecznie nie dojdzie.
TV Trwam News