Jest 10 kwietnia 1525 roku. Na krakowski rynek zjechała się cała ówczesna świta państwa polskiego. Po prawie trzystu latach definitywnie kończy się wojna pomiędzy Zakonem Krzyżackim a I Rzeczpospolitą Polską. Ostatni mistrz zakonu Albrecht Hohenzollern składa hołd lenny królowi Zygmuntowi Staremu.
– Było to uhonorowanie traktatu krakowskiego zawartego dla przypieczętowania upadku państwa zakonu krzyżackiego – wyjaśnił historyk Piotr Boroń.
XVI wiek to rozkwit Polski, który nazwano złotym stuleciem. Rozwijał się handel, król cieszył się silną pozycją, a kraj mógł liczyć na względny spokój. Jednak hołd pruski, już z perspektywy historii, nie był dobrze wykorzystanym wydarzeniem. W miejsce państwa krzyżackiego powstało silne, pierwsze pruskie państwo protestanckie, które działało przeciwko Polsce i katolikom.
– Wydaje się, że zgoda na dalsze funkcjonowanie tej siły antypolskiej była w dłuższej perspektywie rzeczywiście błędem – dodał Piotr Boroń.
Wizję hołdu pruskiego z licznymi alegoriami namalował w XIX wieku mistrz Jan Matejko. W centralnej części obrazu klęczy na obu kolanach Albrecht Hohenzollern. Taki gest symbolizuje gotowość do walki narodu niemieckiego z Polską. Przed Hohenzollernem i Zygmuntem Starym leży rzucona przez wielkiego mistrza rękawica. Symbolizuje, że Prusy w przyszłości zaatakują Polskę.
– Za Zygmuntem Starym widnieją postaci z młodym Zygmuntem Augustem, które są za takim kształtem hołdu, nie wiedząc, że w przyszłości doprowadzi ono do katastrofy. Ale mistrz Matejko namalował też drugi obóz na czele z królową Boną – opisuje kustosz Muzeum Narodowego w Krakowie, Barbara Cieciora.
Jan Matejko w swoich dziełach często malował swoją twarz. Oblicze malarza na obrazie „Hołd Pruski” także się znajduje. Łatwo dostrzec Stańczyka, nadwornego błazna Jagiellonów. Stańczyk nie jest zachwycony hołdem i trwoży się nad przyszłością Polski. Ważnym symbolem jest także gołębica na niebie symbolizująca Świętą Trójcę i pokój. Gołębica na obrazie odlatuje w dal. To oznacza, że potęga Polski nie potrwa długo.
– Należy patrzeć na jego obrazy nie tylko jak na traktat historyczny, albo na komentarzach do czasów współczesnych, ale także jako na wielką alegorię, która wyjaśnia nam różne skomplikowane procesy i w historii, i we współczesności – dodała Barbara Cieciora.
Obrazy Matejki „Hołd Pruski” oraz „Bitwa pod Grunwaldem” były na cenzurowanym od momentu dojścia Adolfa Hitlera do władzy. Jeszcze przed II wojną światową Poczta Polska wydała serię znaczków z podobiznami obrazów. To skończyło się interwencją dyplomatyczną III Rzeszy. Płótna Matejki ukazujące zwycięstwa polskiego oręża nad niemieckim stały się jednymi z głównych celów podczas wkroczenia wojsk niemieckich do Polski w 1939 roku – wskazuje historyk, dr Leszek Pietrzak.
– Było to dla Niemców kompromitujące. Niemcy chcieli przejąć oba obrazy Matejki: i „Hołd Pruski” i „Bitwę pod Grunwaldem”, prawdopodobnie po to, aby je zniszczyć – mówił historyk.
Dzięki poświęceniu przedwojennych pracowników muzeów oba obrazy przetrwały wojenną gehennę, by dzisiaj móc opowiadać Polakom o naszym dziedzictwie. Dzieło, będące częścią kolekcji Zamku Królewskiego na Wawelu, można podziwiać w Muzeum Narodowym w krakowskich Sukiennicach.
TV Trwam News