Polska w odpowiedzi na rosyjską agresję przekazała Ukrainie 100 transporterów opancerzonych Rosomak. W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać dwa pojazdy i umieszczone na nich flagi Ukraińskiej Powstańczej Armii – zbrodniczej organizacji odpowiedzialnej za ludobójstwo Polaków na Wołyniu. Na zdarzenie zareagował resort obrony. Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz chce, by Kijów wytłumaczył się z zajścia, które określił prowokacją.
„To prowokacja, która nie powinna mieć miejsca. Poleciłem pilną interwencję u ukraińskiego attaché w Warszawie celem wyjaśnienia sprawy” – napisał na platformie X minister obrony narodowej, Władysław Kosiniak-Kamysz.
W ostatnich tygodniach pojawiła się deklaracja Ukrainy, że nic nie stoi na przeszkodzie, by prowadzić na jej terytorium działania poszukiwawcze i ekshumacje. Na razie nie poszły za tym kolejne krok, choć od lat na rozpatrzenie czekają wnioski Instytutu Pamięci Narodowej, by jego pracownicy mogli rozpocząć pracę za wschodnią granicą.
Na Ukrainie kult Stepana Bandery i UPA potwierdzają m.in. nazwy ulic i pomniki. W trakcie wizyty we Lwowie premier Donald Tusk deklarował pomoc w obudowie budynków przy ulicy Melnyka, w przeszłości przewodniczącego Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów postrzegającego Polaków za główną przeszkodzę na drodze do niepodległości Ukrainy.
TV Trwam News
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.