Kadłub promu zostanie opuszczony na wodę, następnie zostanie odholowany i zacumowany przy nabrzeżu, gdzie w kolejnych tygodniach będą odbywać się dalsze prace.
Były wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk wskazał, że obecne władze zrezygnowały z programu „Batory” i nie będzie kontynuacji budowy promów w polskich stoczniach.
– Wygaszenie programu „Batory” wiąże się z zahamowaniem odnawiania floty polskich armatorów, a w ten sposób przyczyni się do słabnącej pozycji polskich stoczni, co w sytuacji, w której udało się stworzyć budowę serii promów, jest bardzo złym probierzem na przyszłe lata. Niestety, chyba musimy się nastawić na powrót czasów Tuska, czyli likwidację przemysłu stoczniowego – mówił Marek Gróbarczyk.
Drugi prom – tak jak jego poprzednik – powstaje w oparciu o nowoczesną technologię megabloków. Ich budowa ma strategiczne znaczenie.
Nowe jednostki mają poprawić konkurencyjność spółki Polskie Promy i wzmocnić pozycję polski w sektorze morskiego transportu.
RIRM