Zgodnie z art. 128 Konstytucji RP, wybory prezydenckie zarządza marszałek Sejmu na dzień przypadający nie wcześniej niż na 100 dni i nie później niż na 75 dni przed upływem kadencji urzędującej głowy państwa.
Hołownia poinformował, że choć czas na ogłoszenie decyzji ma do 6 lutego, zamierza uczynić to wcześniej, tuż po 6 stycznia, czyli Święcie Trzech Króli. – Na pewno nie będziemy z tym zwlekać. Postaram się rozpisać je jak najwcześniej, jak najbliżej tej daty – podkreślił.
Jak zaznaczył polityk, nie chce ogłaszać decyzji w ostatniej chwili jak jego poprzednicy. Stwierdził, że taka postawa promuje tylko faworytów z największych partii.
Szymon Hołownia poinformował również, że ostateczna decyzja ws. terminu wyborów jeszcze nie zapadła, ale do urn pójdziemy w maju.
Ze słów marszałka Sejmu wynika, że termin wyborów ogłosi 7 stycznia, czyli dzień po Święcie Trzech Króli. Szymon Hołownia może wskazać jedną z następujących dat: 4, 11, 18 lub 25 maja.
– Te pierwsze daty są – jak wiadomo – trudne, bo to jest długi weekend, więc pewnie któraś z tamtych, które są poza długim weekendem – tłumaczył marszałek.
A co z pozostałymi datami? Radio RMF FM wskazuje, że gdyby zorganizowano I turę wyborów prezydenckich 25 maja, to II tura przypadałaby w Zielone Świątki. Jeśli natomiast wybór padłby na 18 maja, to druga odsłona głosowania musiałaby zostać przeprowadzona w Dniu Dziecka.
W tej sytuacji najbardziej prawdopodobnym terminem przeprowadzenia I tury wyborów prezydenckich wydaje się 11 maja.
Źródło: RMF FM / PAP, DoRzeczy.pl
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.