Z Krajowego Rejestru Długów wynika, że niespłacone zadłużenie w sektorze transportu, spedycji i logistyki przekracza obecnie ponad 1 mld 400 mln złotych. Problem dotyczy ok. 31 tys. polskich firm.
Wśród przyczyn tej sytuacji dziennik wskazuje m.in. na wzrost kosztów prowadzenia działalności gospodarczej, a także spadek popytu na usługi polskich przewoźników na rzecz konkurencji z Ukrainy.
Waldemar Jaszczur, prezes Komitetu Obrony Przewoźników i Pracodawców Transportu, podkreślił, że potrzebne są przepisy gwarantujące przewoźnikom płatność za wykonaną usługę.
– Ładunki z giełdy na giełdę są sprzedawane. Zanim ładunek trafił do przewoźnika, to wielokrotnie bywało tak, że był przekazywany kilkukrotnie z rąk do rąk, czyli spedycja spedycji. Finalnie frachtu zostało obcięte kilkaset euro i ten biedny przewoźnik dostawał bardzo niewielką zapłatę za uczciwie wykonywaną pracę. Problem się zaczynał, kiedy przychodził termin płatności – mówił Waldemar Jaszczur.
Branża transportowa jest jedną z kluczowych dla krajowej gospodarki. Sektor odpowiada za 7 proc. polskiego PKB oraz 6,5 proc. zatrudnienia. Polskie firmy mają ok. 20 proc. udziału w runku przewozów w Unii Europejskiej.
RIRM