Pandemia, hybrydowy atak na granicę z Białorusią, wojna na Ukrainie czy teraz powódź to kryzysy, które obywatelom pomogli przejść policjanci. Wspierali potrzebujących i inne służby państwowe. Stanęliśmy na wysokości zadania – mówią funkcjonariusze – dlatego oburzeni są wysokością podwyżki, jaką na przyszły rok zaproponował rząd
– Nie wyobrażamy sobie, żeby nasi decydenci, osoby rządzące i podejmujące główne decyzje w państwie, wyceniały naszą ciężka służbę tylko na pięć procent podwyżki – mówił sierż. Jacek Łukasik, przewodniczący Krajowej Sekcji Policji NSZZ „Solidarność”.
Oczekuje on, że wzrost płac powinien być na poziomie 15 procent. Związkowcy upominają się o wzrost płac także dla cywilnych pracowników policji. Ci mają mieć podwyżkę na poziomie ośmiu procent, ale i tak ich wynagrodzenia – w większości – będą na poziomie płacy minimalnej.
– Są to osoby posiadające specjalistyczną wiedzę, są to osoby zatrudnione w korpusie służby cywilnej – wskazał sierż. Jacek Łukasik.
TV Trwam News