W czwartek, 19 września szef MON uczestniczył w porannym sztabie kryzysowym, który zorganizowano w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim we Wrocławiu pod przewodnictwem premiera Donalda Tuska.
– Bardzo ważne jest użycie śmigłowców, ale już nie tylko w ewakuacji, ale szczególnie do zrzutu „big bagów”. To się okazało kluczowe dla ochrony Nysy. Tam też bardzo mocno zaangażowali się zarówno mieszkańcy, jak i przedsiębiorcy, którzy zapewnili niezbędny sprzęt. To jest wielkie wspólnotowe działanie, które na pewno dla wszystkich przyniosło ratunek. W wielu miejscach robią się wyrwy, które trzeba szybko zabezpieczyć. (…) Ważna informacja dotycząca zaangażowania sił zbrojnych w inne operacje. Na granicy z Białorusią trwa operacja „Bezpieczne Podlasie”. To jest też duża operacja wojska. Cały czas patrolowanie, monitorowanie i kontrola na granicy. Ten napór migracyjny na granicę trwa nieprzerwanie. Chciałem wszystkich o tym zapewnić, że podjęte działania związane z powodzią nie dają żadnego uszczerbku dla operacji „Bezpieczne Podlasie”. Wszystkie inne operacje związane z zabezpieczaniem przestrzeni powietrznej, z siłami wydzielonymi dla ochrony infrastruktury krytycznej i innych działań, jak również polskich kontyngentów za granicą, są realizowane bez zmiany planów – podkreślił podczas posiedzenia sztabu wicepremier.
Szef MON poinformował o aktywowanej przez Wojsko Polskie operacji pk. „Feniks”, której zasadniczym celem będzie odbudowa i uporządkowanie terenów popowodziowych.
– Dostarczanie sił i środków do posprzątania skutków powodzi to kolejne zadanie na najbliższe dni, a tak naprawdę na najbliższe tygodnie. Dlatego oprócz działań bieżących związanych z akcją przeciwpowodziową we wszystkich wymiarach: ewakuacji, bezpieczeństwa, umacniania wałów, doprowadzania do porządku, oczyszczania terenu aktywowana została wczoraj kolejna operacja przez szefa Sztabu Generalnego WP, operacja „Feniks”, która będzie operacją wielotygodniowej obecności wojska na tym terenie w celu dokonania wszystkich działań związanych z uporządkowaniem terenu. Wojsko będzie na tym terenie obecne dopóki tego będzie wymagała sytuacja. Operacja zakłada zaangażowanie, co najmniej do końca roku, ale ma oczywiście możliwość przedłużenia na czas, który będzie konieczny do doprowadzenia wszystkiego do stanu uprządkowania i możliwości użytkowania – powiedział szef MON.
Inf. MON