Sytuacja powodziowa na południu Polski wciąż się pogarsza. W Stroniu Śląskim pękła tama, woda zalała całe miasto. - Prawdopodobnie wał boczny został uszkodzony i przerwany - powiedział rzecznik IMGW Grzegorz Walijewski. Niebawem woda dotrze także do Lądka Zdroju, gdzie już od wczoraj sytuacja jest katastrofalna. Żywioł niszczy wszystko na swojej drodze.
Potężne uderzenia wody sprawiły, że w mieście walą się budynki. - To jest ogromna siła - mówi Grzegorz Walijewski. - Te budynki nawet się nie przesuwają. Na nagraniach widać, że jeden z budynków Stroniu Śląskim jest po prostu burzony przez wodę, ta woda go zmiata i go nie ma.
Kanał Sieć Obserwatorów Burz podał w mediach społecznościowych, że woda "zmierza rzeką Biała Lądecka w dół zlewni Nysy Kłodzkiej". Potężna fala powodziowa ze Strona Śląskiego zbliża się do Lądka Zdroju, które już z trudem radzi sobie z wielką wodą.
Miejscowości Stronie Śląskie i Lądek Zdrój zostały całkowite odcięte. Właściwie nie można tam dojechać, dostać się mogą jedynie służby ratunkowe. W obu miastach przeprowadzono ewakuację ludności, rzeki wystąpiły tam z koryt, a woda zalała zabudowania.
na podst. interia.pl/PAP