Sytuacja na południu Dolnego Śląska i Opolszczyźnie jest krytyczna. Stan kilkudziesięciu rzek przekroczył poziom alarmowy. — Czas odgrywa rolę, każdy z tu obecnych wie, co ma robić. Skróciliśmy tę odprawę, żeby każdy mógł wrócić do swoich obowiązków. Sytuacja jest ciągle dramatyczna — mówił Tusk.
Premier przekazał, że najgorzej jest w kotlinie kłodzkiej i powiecie kłodzkim. W całym powiecie ewakuowano 1600 osób, ale służby spodziewają się, że ewakuacji będzie więcej.
Poinformował, że obecnie 17 tys. mieszkańców jest bez prądu. Straż organizuje dostawy agregatów, gdzie to będzie niezbędne. — Podjęliśmy decyzję o użyciu Starlinków, co umożliwi komunikację w miejscach, gdzie występowały problemy z łącznością — dodał.