W obchodach przed gmachem PAST-y wzięli udział m.in. weterani walk o Warszawę – ostatni z żyjących z Batalionu AK „Kiliński”.
80 lat temu, 20 sierpnia 1944 roku, żołnierze tego batalionu przy współudziale jednostek specjalnych zdobyli gmach PAST-y, najwyższy wówczas budynek w stolicy.
Dla Niemców był to obiekt o znaczeniu strategicznym. Przez Polską Akcyjną Spółkę Telefoniczną przechodziły połączenia telefoniczne Berlina z okupacyjnymi władzami oraz całym frontem wschodnim.
O zdobyciu gmachu mówił przed laty wybitny jeździec II RP, a w trakcie powstania dowódca batalionu „Kiliński”, rtm. Henryk Roycewicz ps. Leliwa.
– Przez okna PAST-y zostało wlane tysiąc litrów ropy i próbowaliśmy tę ropę zapalić wystrzałem. Niemcy, którzy byli na pierwszym piętrze, zdążyli wygasić tę ropę, jednak oddziały szturmowe wdarły się i walka rozpoczęła się na parterze i potem przeniosła się na piętra. Po jakimś czasie nastąpił jeszcze jeden wybuch i nowe oddziały szturmowe wdarły się do PAST-y. Potem wpompowano znowu tysiąc litrów ropy na piętro i PAST-a zaczęła się palić – wspominał rtm. Henryk Roycewicz ps. Leliwa.
Krwawe walki o PAST-ę trwały 20 dni. Zginęło w nich 36 Niemców. Po stronie polskiej poległo 38 osób.
Odbicie gmachu było jednym z największych sukcesów powstańców warszawskich.
RIRM