Polska ma prawo powiększyć kwotę przyznanej pomocy o środki z budżetu państwa, które mogą wynieść nawet 200 proc. wsparcia unijnego. Pieniądze, które trafią na konta plantatorów, będą zależały od ostatecznego poziomu strat. Szacowanie szkód ma potrwać do końca października.
Były wiceminister rolnictwa, poseł Krzysztof Ciecióra, powiedział, że rząd powinien dołożyć z budżetu najwyższą możliwą kwotę.
– Na pewno jest to słuszna decyzja. Odszkodowania absolutnie są potrzebne i tak naprawdę niezbędne do tego, aby wznowić produkcję. Czy ta kwota wystarczy? To zależy od tego, ile polski rząd dołoży, ponieważ 37 milionów euro na pewno nie jest wystarczającą kwotą. Natomiast z budżetu państwa można to rzeczywiście podwoić, więc mam nadzieję, że tak się właśnie stanie. Zawsze, kiedy rządziła Zjednoczona Prawica, to wykorzystywaliśmy maksymalnie szerokie widełki tak, aby dostępną dla rolników pulę pieniędzy maksymalnie zwiększyć. Mam nadzieję, że tak teraz też się stanie – podkreślił poseł Krzysztof Ciecióra.
Łącznie do krajów unijnych trafi 77 mln euro pomocy. Polska otrzymała najwięcej środków, 15 mln euro przyznano Czechom, a 10 mln Austrii. Władze krajowe będą musiały powiadomić Brukselę m.in. o kryteriach stosowanych do obliczania pomocy indywidualnej.
RIRM