O tegorocznych zbiorach i cenach rozmawiali eksperci w programie „Wieś – to też Polska” na antenie Telewizji Trwam.
Rolnik Rafał Schab spodziewa się, że sytuacja na rynku zbóż nie będzie gorsza niż w ubiegłym roku. Producent zauważył, że na cenę wpływ będzie miał m.in. stan globalnych zapasów. Jak zauważył, prognozowany jest spadek światowych zapasów na poziomie pół miliona ton. Dodatkowo niższe zbiory zapowiadają się zarówno w Rosji, jak i Ukrainie.
– Globalne zapasy są najniższe od pięciu lat. Warto na to zwrócić uwagę. Natomiast jesteśmy przed żniwami, właściwie one zaczęły się u nas w ubiegłym tygodniu. Rzepak jest już trochę koszony. Na razie cena wynosi 2150 zł za tonę, a więc jest optymalna. Zobaczymy, jaka będzie cena pszenicy. Myślę, że nie będzie gorzej niż w zeszłym roku – powiedział Rafał Schab.
Producent przypomniał, że zawirowania na rynku zbóż trwają przynajmniej od kilku lat. W 2022 r. ceny ziarna poszybowały w górę, co pozwoliło jeszcze na osiągniecie dobrych dochodów przez gospodarzy.
Jak dodał, sytuacja zaczęła się pogarszać po napływie produktów rolno-spożywczych zza wschodniej Ukrainy. W ubiegłym roku podczas żniw cena za pszenicę kształtowała się na poziomie 700 zł za tonę. W ocenie rolnika dobrym rozwiązaniem w 2023 roku były dopłaty do zbóż na poziomie trzech tysięcy złotych do hektara.
RIRM