Czterech górników zdołało opuścić teren o własnych siłach, jeden z poszkodowanych został przetransportowany na górę przez ratowników. Ostatni górnik został pochwycony przez zawał; niestety stwierdzono jego zgon, zanim ciało zostało uwolnione.
To pierwszy wypadek śmiertelny w polskich kopalniach od początku roku. Trwa wyjaśnianie przyczyn i okoliczności zdarzenia pod nadzorem Wyższego Urzędu Górniczego.
Na podst. interia.pl