„Nie jest wykluczone, że w okolicy marca-kwietnia, kiedy jeszcze spadnie śnieg, niedźwiedzie powrócą do swoich gawr. Na razie korzystają z ocieplenia i uzupełniają zapasy tłuszczu. Chętnie żywią się padliną – mogą być to padłe lub zagryzione przez wilki jelenie albo kozice, które nie przetrwały zimy lub zginęły przysypane lawinami” – wyjaśnił Zając.
Przyrodnik dodał, że pierwsze budzą się samce. Potem z gawr wychodzą samice, które w okolicy stycznia rodziły młode. Zaznaczył, że do ataku niedźwiedzi na ludzi dochodzi tylko wtedy, gdy niedźwiedź poczuje się zagrożony lub gdy samica broni młode.
„Jeżeli już dojdzie do spotkania z niedźwiedziem na szlaku, należy zachowywać się cicho, spokojnie i oddalić się w przeciwnym kierunku. Przed niedźwiedziem nie uciekniemy, bo może rozpędzić się nawet do 50 km/h” – ostrzega Zając.
W Tatrach na wysokości regla dolnego panuje wiosna. Powyżej granicy lasu warunki nadal są zimowe. Na szycie Kasprowego Wierchu leży 120 cm śniegu.
na podst. "Nasz Dziennik", APW, PAP