Politycy PiS chcieli przystąpić do sprawowania swoich obowiązków poselskich, ale Straż Marszałkowska skutecznie im to uniemożliwiła.
– Jeśli posłowie nie są wpuszczani do Sejmu, to znaczy, że są w kraju rządy autorytarne – skomentował sytuację poseł Maciej Wąsik, były wiceminister spraw wewnętrznych.
W środę Sejm głosował nad obywatelskim projektem ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Jednak obecnie w głosowaniach uczestniczy 458 posłów, ponieważ dwóm posłom marszałek Szymon Hołownia uniemożliwił wykonywanie obowiązków. „To zbrodnia na procesie legislacyjnym i demokracji” – alarmował poseł Mariusz Kamiński, były minister spraw wewnętrznych.
– Sejm obraduje w niekonstytucyjnej liczbie posłów. Ja i Maciej otrzymaliśmy kilkadziesiąt tysięcy głosów poparcia. Reprezentujemy konkretną grupę wyborców, która została pozbawiona swojej reprezentacji w parlamencie – zaznaczył M. Kamiński.
Szymon Hołownia nie wpuścił obu polityków do Sejmu, gdyż wcześniej wygasił im mandaty.
– Niezależnie od tego, czy będą okrzyki, czy będą desantować na spadochronach z wojskami powietrznodesantowymi, czy będą próbowali zrobić patriotyczny podkop, czy wymyślą jeszcze jakąś inną historię – nie będą uczestniczyć w obradach Sejmu – podkreślił Sz. Hołownia.
20 grudnia ubiegłego roku Sąd Okręgowy w Warszawie skazał prawomocnie posłów Wąsika i Kamińskiego na dwa lata pozbawienia wolności za nadużycia władzy przy tzw. aferze gruntowej. Policja zatrzymała obu polityków w Pałacu Prezydenckim, a w więzieniu spędzili 15 dni.
– Panowie są ułaskawieni. Potwierdzam to z całą mocą – mówił prezydent Andrzej Duda.
Mimo to marszałek Szymon Hołownia twierdzi, że stracili swoje mandaty, ponieważ byli skazani prawomocnie. W sprawie mandatów obu posłów wypowiedział się Sąd Najwyższy. Izba Pracy orzekła, że panowie nie są posłami, a Izba Kontroli Nadzwyczajnej stwierdziła, że są. „Tylko Izba Kontroli jest właściwym organem do orzekania w sprawach związanych z mandatami poselskimi” – podkreślił prezes PiS Jarosław Kaczyński.
– Wyrok [Sądu Najwyższego] jest ostateczny i pan marszałek po prostu nie ma tu nic do powiedzenia. Cała reszta to jest element zamachu stanu, który się toczy w Polsce – podkreślił J. Kaczyński.
Odmiennego zdania jest minister aktywów państwowych Borys Budka, który z kolei nie respektuje orzeczeń Izby Kontroli Nadzwyczajnej.
– Nielegalna Izba Sądu Najwyższego nie miała żadnych kompetencji do stwierdzania tego, czy ktoś jest prawomocnie skazany czy nie – zaznaczył B. Budka.
Wielu prawników wskazywało, że obaj politycy są nadal posłami. „Ponowne ułaskawienie obu polityków przez prezydenta oraz orzeczenie legalnej Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego jest jednoznaczne” – analizował prawnik Marcin Jakóbczyk.
– Mają prawo się tego konsekwentnie domagać, aby wejść [do Sejmu] i reprezentować na forum parlamentu swoich wyborców. Nie powinno im to być uniemożliwiane – zaznaczył M. Jakóbczyk.
Posłowie Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zapowiedzieli kolejne próby uczestnictwa w obradach Sejmu.
TV Trwam News