W środę miało się rozpocząć trzydniowe posiedzenie Sejmu. Posłowie głównie mieli zająć się nowelizacją budżetu, na czym bardzo zależało rządzącej koalicji. Do końca stycznia parlament musi przyjąć ustawę budżetową. Zaskakująca więc była przedpołudniowa medialna wiadomość o przełożeniu obrad, którą następnie potwierdził marszałek Szymon Hołownia.
– Zaplanowane na ten tydzień dwa posiedzenia Sejmu (jedno miało być dwudniowe, a drugie jednodniowe) zostaną przeniesione – poinformował marszałek Szymon Hołownia.
Powodem przeniesienia obrad na przyszły tydzień jest niejasna sytuacja posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Marszalek stwierdził, że może to zakłócić pracę wszystkich pozostałych parlamentarzystów.
– Posłowie siedzieliby z nosami w tabletach i telefonach; na bieżąco patrzyliby, co się zmieniało w sprawie Wasika, Kamińskiego, Sądu Najwyższego, orzeczenia o ważności wyborów; czy ta izba jest izbą, czy nie jest izbą. Na bieżąco komentowalibyśmy rzeczywistość, o której donosiłyby nam media – mówił marszałek Sejmu.
To dość zaskakujący argument, bo posłowie w czasie posiedzeń Sejmu są przyzwyczajeni do komentowana na bieżąco rzeczywistości, między innymi odpowiadając na pytania dziennikarzy. W narrację Szymona Hołowni o zakłóceniu obrad wpisał się premier Donald Tusk.
– W tym scenariuszu jest próba destabilizacji Sejmu i uniemożliwienie w tym tygodniu normalnej pracy – przekonywał premier Donald Tusk.
Przełożenie obrad było wspólną decyzja Donalda Tuska i Szymona Hołowni. To ucieczka przed spotkaniem z tysiącami Polaków, którzy w czwartek przyjadą na manifestacje – zwrócił uwagę Mariusz Błaszczak, przewodniczący Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości.
„'Koalicja 13 grudnia', tak jak każdy inny reżim, boi się swoich obywateli. Zmiana terminu posiedzenia Sejmu to ucieczka przed głosem sprzeciwu dziesiątek tysięcy wolnych Polaków, którzy w czwartek będą manifestować w Warszawie” – napisał na platformie X poseł Mariusz Błaszczak.
Manifestacją nazwana przez organizatorów „Protestem wolnych Polaków” rozpocznie się 11 stycznia o godzinie16.00 przed Sejmem.
TV Trwam News