Rząd RP na uchodźstwie zadeklarował gotowość współpracy z Sowietami w walce z Rzeszą Niemiecką. Wyraził też nadzieję, że ZSRR uszanuje prawa oraz interesy Polski i jej obywateli na zajmowanych terenach.
Armia Czerwona nie zachowała się jednak jak sojusznik. Historyk prof. Wojciech Roszkowski wskazał, że był to początek okupacji trwającej pół wieku.
– To jest taki symboliczny moment, w którym Armia Czerwona zajmuje terytorium Polski, którego już nie uznaje w swojej integralności i aż do 1993 roku z terytorium Polski nie wyjdzie. To oczywiście było inne terytorium, bo po Teheranie, po Jałcie to było terytorium PRL-u, ale tak czy inaczej Armia Czerwona zajmowała terytorium Polski przez 50 lat – podkreślił.
Prof. Wojciech Roszkowski przypomniał, że badania nad oceną rozmiarów strat wywołanych przez okupację sowiecką podjął likwidowany Instytut Strat Wojennych.
Historyk podkreślił, że prace powinny być kontynuowane. Jak powiedział, nie wiemy, jak ogromne to były straty w sensie materialnym, a nawet ludzkim.
Profesor dodał, że z nieprecyzyjnych szacunków wynika, iż z rąk sowieckich zginęło od 1 do 1,5 miliona obywateli II RP.
RIRM