Przystań Stella Maris w Gdyni to szczególne miejsce – to przystań socjalna, humanitarna i duchowa. Przybywają tu marynarze z różnych zakątków świata. Ludzie morza przybyli i w tym roku, aby wspólnie świętować Boże Narodzenie.
– Jak dostarczymy im ciepła, dobrego słowa, uśmiechniętej twarzy i kochającego serca, to oni to sobie bardzo, a bardzo cenią – mówił o. Edward Pracz CSsR, duszpasterz ludzi morza.
Redemptorysta wskazał, że troska o marynarzy, którzy z dala od swoich rodzin spędzają Boże Narodzenie jest niezwykle ważna.
– Piękne jest to, że my ich staramy się w jakiś sposób ubogacić, ale w ten sposób, żeby to oni stawali się świadkami życia chrześcijańskiego na morzach i oceanach świata. To jest właśnie cel naszej misji – wskazał duchowny.
Tegoroczne świąteczne spotkanie zgromadziło dużą ilość żeglarzy z całego świata. Wśród nich znalazł się m.in. Martin, marynarz z Holandii, który mówił, że gdyńska przystań mogła stać się na chwilę namiastką domu.
– Jeśli wykonujesz pracę marynarza, to nie masz zbyt wielu okazji, żeby w ciągu roku zobaczyć swoich najbliższych. Dlatego takie spotkanie jak to w Gdyni umacnia cię na duchu i dodaje otuchy – zaznaczył.
W Gdyni zacumowały również statki pod filipińską banderą. Marynarz Joey, mąż i ojciec trójki dzieci, kieruje do swojej rodziny pozdrowienia.
– Tęsknię za wami, kochani. Błogosławionych świąt Bożego Narodzenia! Obiecuję, że już za cztery miesiące wrócę do was, do domu – powiedział.
Społeczność ludzi morza na całym świecie liczy ok. 1 mln 500 tys. marynarzy floty handlowej i 41 mln zatrudnionych w rybołówstwie.
TV Trwam News