22 listopada Parlament Europejski poparł rezolucję wspierającą propozycje zmian w unijnych traktatach. Najniebezpieczniejszą z nich jest rezygnacja z zasady jednomyślności w 65 obszarach. Wprost uderza to w suwerenność państw członkowskich. Głośno mówi o tym Polska, a dokładniej jej politycy z prawej strony sceny politycznej. Właśnie dlatego w ostatnich tygodniach minister spraw zagranicznych, Szymon Szynkowski vel Sęk, odwiedził sześć europejskich stolic. Dokładnie dziś udaje się do kolejnej – Budapesztu, gdzie spotka się ze swoim węgierskim odpowiednikiem. Te rozmowy mają jeden nadrzędny cel – uświadomić naszym partnerom, jakie niebezpieczeństwo wiąże się z proponowanymi zmianami.
– W tej chwili jest grupa państw zdecydowanie sceptyczna wobec otwierania traktatów, wobec ich zmian. Jest też decyzja o tym, że nie będzie ta kwestia przedmiotem obrad na najbliższej Radzie Europejskiej; będzie to prawdopodobnie najwcześniej na wiosnę – mówił Szymon Szynkowski vel Sęk, minister spraw zagranicznych.
Jak wskazał szef unijnej dyplomacji, zwolennicy zmian traktatowych zdali sobie sprawę z tego, że nie da się ich tak szybko procedować. Szukają więc innego rozwiązania.
– Przesunięto to na poziom techniczny. Ma się tym zająć Rada ds. środowiska, chociaż jest to temat dotyczący bardzo wielu dziedzin funkcjonowania UE. Plan jest taki, żeby bez głosowania przesunąć to i poddać pod obrady wiosennej Rady Europejskiej. Jest to więc plan procedowania w ciszy i temu należy się sprzeciwić – wskazał minister spraw zagranicznych.
Wyrazem tego sprzeciwu jest chociażby projekt uchwały, który w polskim Sejmie złożyło Prawo i Sprawiedliwość i który – zdaniem szefa polskiej dyplomacji – mógłby być jednym z narzędzi do powstrzymania planowanych, niebezpiecznych zmian.
– To jest wielkie zdumienie, dlaczego Sejm w tak ważnej sprawie nie zabiera głosu. Nie potrafię tego zrozumieć. To jest dwustronicowy projekt uchwały i wydaje się, że jest dla niego poparcie w Sejmie. Dlaczego marszałek Hołownia i przewodniczący Kobosko, szef unijnej komisji, uznają, że tego nie można procedować? Jestem tym zdumiony – podkreślił Szymon Szynkowski vel Sęk.
Zwolennikiem zmian w traktatach był na początku szef PO, Donald Tusk. W tej sprawie zmienił jednak zdanie.
TV Trwam News