„Decydenci z PO nie chcieli bronić wschodniej części naszego kraju. Chcieli oddać te tereny, które są za mną, Rosji. Nie chcieli bronić Polski na linii Bugu, tylko uważali, że należy bronić Polskę na linii Wisły. (…) Te tereny, które widać za mną byłyby pod okupacją rosyjską, gdyby Rosja wkroczyła na terytorium Polski. A więc czekałby mieszkańców tych terenów los taki, jaki spotkał mieszkańców Irpienia czy Buczy.(…) Te tereny, które są za mną póki rządzi Prawo i Sprawiedliwość będą bronione.(…) Zapewniam Państwa, że póki rządzi Prawo i Sprawiedliwość linia obrony jest i będzie na Bugu, a nie na Wiśle” – powiedział minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak podczas konferencji prasowej w Warszawie.
"Plany przyjęte przez rząd Prawa i Sprawiedliwości dotyczą obrony naszego kraju na granicy Polski. Nie oddamy ani skrawka terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Ale oczywiście naszym celem jest zbudowanie silnego Wojska Polskiego, tak żeby odstraszyć agresora, tak żeby agresor nie zdecydował się na wkroczenie do naszego kraju" - zaznaczył szef MON.
Inf. MON