Wydarzenie było zwieńczeniem trwających od 2019 r. obchodów ewakuacji polskich sierot z Syberii do Japonii.
– Wyrazy szacunku przekazuję obecnym tu potomkom i krewnym Dzieci Syberyjskich. Są Państwo depozytariuszami świadectwa historii, przekazywanego z pokolenia na pokolenie. Historia ta niesie niezwykle krzepiące przesłanie - mówiła Pierwsza Dama. Jak dodała, „losy Dzieci Syberyjskich przepięknie mówią o tym, że odległości geograficzne, odmienności kulturowe i trudne okoliczności działania są niczym wobec potęgi współczujących serc, siły międzyludzkiego braterstwa, empatii i życzliwości”.
Pani Prezydentowa wyraziła też wdzięczność przedstawicielom Ośrodka Pomocy Społecznej Fukudenkai w Tokio, w którym przebywały polskie dzieci przybyłe do Japonii.
– To piękny przykład dla świata współczesnego, jak kraje i narody bardzo odległe od siebie za sprawą geografii są jednocześnie sobie bliskie za sprawą ciepłych uczuć i współpracy – mówiła Pierwsza Dama, podsumowując polsko–japońską współpracę na rzecz Dzieci Syberyjskich.
Dzięki współpracy z japońskim Czerwonym Krzyżem, w latach 1920–22 do Japonii trafiło około 765 dzieci polskich zesłańców. Tymczasowo zamieszkały m.in. w ośrodku pomocy społecznej Fukudenkai w Tokio. Następnie zostały przetransportowane statkami Japońskiej Marynarki Handlowej do Polski. Specjalnie dla nich Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej powołało w 1923 roku Wejherowski Zakład Wychowawczy Dzieci Syberyjskich. Dziś jedna z ulic w Wejherowie nosi nazwę Dzieci Syberyjskich. Część ocalałych dzieci znalazła się także pod opieką zgromadzenia zakonnego założonego przez Urszulę Ledóchowską.
Na podst. PAP, prezydent.pl