17 września, w rocznicę agresji sowieckiej na Polskę w 1939 r., obchodzimy Światowy Dzień Sybiraka. Po raz pierwszy został zorganizowany w 2004 r. przez Związek Sybiraków. Od 2013 r. ma status święta państwowego.
- 17 września to data symboliczna, która wryła się w pamięć Polski, Polaków i powinna wryć się także w pamięć całej Europy. Wtedy rozpoczęła się tamta tragedia – katastrofa - morderstwa sowieckie, rosyjskie na Polakach, które trwały wiele 10-leci – powiedział premier Mateusz Morawiecki.
Sowieci traktowali deportacje jako walkę z polskością. Zesłania służyły też do uzyskania darmowej, niewolniczej siły roboczej. Masowe wysiedlenia nastąpiły w latach 1940–1941. Ludzie byli przewożeni w zatłoczonych wagonach bydlęcych. Wielu z nich zmarło już podczas wielotygodniowego transportu. Inni przez intensywną pracę fizyczną w trudnych warunków pogodowych. Pozostałe przyczyny śmierci w łagrach to m.in. bezduszność strażników, brak wystarczającego pożywienia i opieki medycznej.
- Wielu zmarło z wycieńczenia, głodu, chorób, czy mordowani strzałem w tył głowy. Marsz na wschód, tamte wywózki na wschód pełne były polskich łez, polskiej krwi. Musimy o tym pamiętać i będziemy o tym pamiętać – wspomniał szef polskiego rządu.
Musimy pamiętać o tamtych wydarzeniach. To część historii naszego narodu. Wiedza o przeszłości może pomóc zrozumieć teraźniejszość i przewidzieć przyszłość. Dzięki tej wiedzy, mamy świadomość jak nasz kraj zmieniał się na przestrzeni lat, jak rozwijała się kultura i nauka. Wiedza na temat historii Polski czyni nas pełnoprawnymi obywatelami tego kraju.
- Dzisiaj, 17 września, musimy o tym pamiętać. Musimy i będziemy służyć interesom Rzeczypospolitej. To jest dzisiaj racja stanu. Racja stanu Polski - silnej, dumnej i na zawsze niepodległej, niezależnej, suwerennej – dodał premier Mateusz Morawiecki.
premier.gov.pl