14 lipca 1683 roku wojska tureckie rozpoczęły oblężenie Wiednia. Na czele armii Imperium Osmańskiego, liczącej ponad sto tysięcy ludzi, stał wezyr Kara Mustafa. Z dnia na dzień sytuacja była coraz bardziej dramatyczna. Miasto miało kapitulować, ponieważ brakowało amunicji i żywności. Cesarz Leopold I, a także Papież Innocenty XI wysyłali listy z prośbą o pomoc do europejskich monarchów. Również do Króla Polski, Jana III Sobieskiego, który na mocy zobowiązań odpowiedział na błagania. 12 września 1683 r. doszło do historycznego starcia nazwanego Odsieczą Wiedeńską.
– Jan III Sobieski po pierwsze przybył błyskawicznie pod Wiedeń, po drugie stworzył plany odsieczy, to ważne, to było jego dzieło osobiste, po trzecie obrano go dowódcą wszystkich sił, a następnie 12 września dokonało się niezwykłe dzieło uratowania Wiednia – mówi Piotr Boroń, historyk.
Pod Wiedniem liczba poległych Turków pięciokrotnie przewyższała liczbę poległych chrześcijan. Jan III Sobieski ruszył na turecki obóz.
– To trwało pół godziny i spowodowało dosłownie popłoch. Polacy wpadli w obóz i rozbili siły tureckie. Jednym z pierwszych, który tam dotarł był Jan III Sobieski, o czym powiadomił w pierwszym liście swoją ukochaną żonę, Marysieńkę, czekającą na modlitwie w katedrze wawelskiej, niepewną czy jej mąż z wojny wróci – podkreśla historyk.
Do dziś – nie tylko na terenie Polski – na szlaku, którym przechodził król Jan, organizowane są rajdy, uroczystości rocznicowe, sadzone są okolicznościowe drzewa, powstają symboliczne upamiętnienia. W 340. rocznicę Odsieczy Wiedeńskiej specjalną uchwałę przyjął Senat. Oddaje ona hołd wojskom walczącym pod Wiedniem w obronie Rzeczypospolitej, Europy i chrześcijaństwa.
TV Trwam News