Konferencja została zorganizowana przez Kancelarię Prezydenta RP oraz Instytut Pamięci Narodowej dla nauczycieli i dziennikarzy. Grażyna Ignaczak-Bandych, szefowa Kancelarii Prezydenta, podczas otwarcia wydarzenia mówiła o działaniach prezydenckiego Komitetu ds. Obchodów Towarzyszących Beatyfikacji Rodziny Ulmów. Podkreślała, że celem tych inicjatyw jest upowszechnienie wiedzy o bohaterstwie rodziny Ulmów i innych Polaków ratujących Żydów.
– Chcemy o rodzinie Ulmów opowiadać Polsce, chcemy o rodzinie Ulmów opowiadać światu, żeby ta wiedza była nie tylko wiedzą akademicką, nie tylko wiedzą, którą mamy w licznych publikacjach naukowych, ale żeby to była taka wiedza, która będzie powodem dumy Polaków, bo ta rodzina jest niezwykła. W czasach plastikowych bohaterów, wirtualnych idoli to jest opowieść prawdziwa, ale jakże ciekawa – zwróciła uwagę Grażyna Ignaczak-Bandych.
Wiceprezes IPN, dr Mateusz Szpytma (prywatnie krewny rodziny Ulmów), w swoim wystąpieniu wskazywał na kontekst historyczny bohaterskiej postawy Polaków.
– Nie byłoby ratowania Żydów, gdyby nie było niemieckiej okupacji, gdyby nie było niemieckiej agresji w roku 1939. Nie byłoby, gdyby nie było zagłady Żydów, skierowanej przeciwko tym wszystkim, którzy tylko ze względu na swoje pochodzenie mili być zamordowani. Dzisiaj, mówiąc o Polakach ratujących Żydów, oczywiście pamiętamy o tej wielkiej tragedii narodu żydowskiego, ale chcemy, aby przy okazji rodziny Ulmów (…) przypomnieć tych naszych wielkich polskich bohaterów – mówił dr Mateusz Szpytma.
Dyskusja w Belwederze została podzielona na trzy panele dot. skali polskiej pomocy, niemieckiego terroru i represji wobec ludności cywilnej, a także samej historii rodziny Ulmów. Do niemieckiej zbrodni w Markowej doszło 24 marca 1944 roku. Niemieccy żandarmi zamordowali Józefa i Wiktorię Ulmów wraz z siedmiorgiem dzieci. Zginęło też ośmioro ukrywanych Żydów. Niedzielna beatyfikacja będzie wydarzeniem bez precedensu w historii Kościoła, gdyż jednocześnie na ołtarze wyniesiona zostanie cała rodzina.
RIRM