W tym roku egzaminy dojrzałości przeprowadzane są w dwóch formułach. – Jedna formuła to absolwenci techników i szkół branżowych drugiego stopnia, a w drugiej formule będą pierwsi absolwenci czteroletniego liceum – mówi wiceminister edukacji i nauki, Marzena Machałek.
Czteroletnie liceum zostało wprowadzone po reformie w 2016 roku. W związku z tym matura została dla nich przygotowana na bazie innej podstawy programowej. Absolwenci do egzaminów przygotowywali się przez cztery lata. Utrudnił im to czas COVID-19.
– Uwzględniliśmy to, ograniczając rozporządzeniem o wymaganiach zakres wiedzy, która będzie sprawdzana na maturze. To będzie 25-30 proc. zmniejszony zakres wiedzy – wyjaśnia wiceminister Marzena Machałek.
Materiał ograniczony został nie tylko na egzaminach pisemnych, ale również na egzaminach ustnych, które znów dla absolwentów są obowiązkowym elementem matury.
– Zestaw pytań otwartych ograniczyliśmy z 220 do 120 pytań. Jestem więc przekonana, że przez cztery lata – przy ograniczeniu wymagań i pytań otwartych, bo chodzi o pytania jawne – absolwenci się dobrze przygotowali – mówi wiceszefowa resortu edukacji i nauki.
Chęć przystąpienia do matury w tym roku, jak w latach ubiegłych, zadeklarowali też abiturienci z wcześniejszych lat. Zamiar przystąpienia do polskich egzaminów maturalnych zadeklarowało także 153 abiturientów - obywateli Ukrainy, którzy przybyli do Polski po ataku Rosji na Ukrainę.
Maturzysta musi przystąpić do trzech obowiązkowych pisemnych egzaminów na poziomie podstawowym: z języka polskiego, matematyki i z języka obcego. A także do dwóch egzaminów ustnych. Aby zdać, z każdego z nich musi uzyskać minimum 30 procent. Absolwenci muszą też obowiązkowo przystąpić do jednego pisemnego egzaminu na poziomie rozszerzonym – w tym przypadku nie ma jednak progu zaliczeniowego.
Na podst. MEiN/PAP/TV Trwam News