Wpisami do Księgi Honorowej Wojska Polskiego pośmiertnie wyróżniono czterech żołnierzy, w tym płk. Grzegorza Nicke, który zginął na poligonie, ratując szkolonego żołnierza, oraz kmdr. prof. Leszka Piasecznego z Akademii Marki Wojennej, który - jak powiedział Siemoniak - "całe swoje życie poświęcił Marynarce Wojennej i nauce". Tak samo wyróżniono także dwóch poległych w ubiegłym roku Afganistanie - st. chor. szt. Mirosława Łuckiego z Jednostki Wojskowej Komandosów w Lublińcu i podoficera z 25. Brygady Kawalerii Powietrznej (na prośbę rodziny wojsko nie podaje jego nazwiska).
Do księgi honorowej wpisano też nazwiska kilkunastu innych zasłużonych żołnierzy, w tym komendanta głównego Żandarmerii Wojskowej gen. dyw. Mirosława Rozmusa i dowódcy Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej kmdr. Tadeusza Drybczewskiego. W ten sam sposób uhonorowano też kilka jednostek wojskowych, w tym polską część Dowództwa Wielonarodowego Korpusu Północ-Wschód w Szczecinie oraz Jednostkę Wojskową Komandosów.
Kilkudziesięciu żołnierzy i cywilnych pracowników wojska odebrało w czwartek tytuły zasłużonych żołnierzy RP oraz złote medale "Siły zbrojne w służbie Ojczyzny" i "Za zasługi dla obronności kraju".
Minister obrony, gratulując odznaczonym, mówił, że za tymi nagrodami stoi bardzo ciężka praca i służba, wiele wyrzeczeń. "Myślę, że tymi wyróżnieniami i odznaczeniami możemy tę ciężką i trudną drogę życiową we właściwy sposób docenić" - powiedział Siemoniak.
Podkreślił, że ze względu na 25. rocznicę odzyskania wolności święto Wojska Polskiego ma w tym roku szczególny charakter. "Nie tylko żołnierze mogą być dumni z tego, co się dokonało w wojsku przez te ćwierć wieku, ale i Polacy mogą być dumni, że Wojsko Polskie, odgrywające szczególną rolę w naszej historii, dzisiaj jest wojskiem, które się intensywnie modernizuje, które ma świetnych żołnierzy, które jest zawsze gotowe bronić ojczyzny" - podkreślił minister.
Dziennikarzom Siemoniak powiedział, że o ile w czwartek odbyła się wewnętrzna część obchodów święta Wojska Polskiego, to w piątek odbędą się wydarzenia "nakierowane na to, żeby jak najwięcej ludzi, mieszkańców Warszawy, turystów mogło przyjść, zobaczyć to, czym dysponuje Wojsko Polskie". W stolicy odbędzie się m.in. defilada oraz festyn żołnierski i statyczny pokaz sprzętu.
"Serdecznie wszystkich zapraszam do świętowania jutro" - powiedział szef MON. Podkreślił, że na defiladzie będą obecni sojusznicy z USA i Kanady, którzy ćwiczą w Polsce.
Pytany o sugestie, że defilada miałaby być demonstracją siły wobec przeciwników NATO, Siemoniak powiedział, że intencją MON jest pokazanie tego, czym dysponuje wojsko. "Przy tak ogromnym wysiłku finansowym, jaki nasze społeczeństwo ponosi na rzecz wojska, i wysiłku, który oznacza wzrost (nakładów) w ostatnich latach przeciwnie niż w innych krajach europejskich, ludzie zasługują na to, żeby ten sprzęt zobaczyć na własne oczy, nie tylko czytać o nim w prasie" - powiedział minister.
15 sierpnia, rocznica zwycięskiej bitwy w wojnie 1920 roku, został ogłoszony świętem Wojska Polskiego w 1923 r. i pozostawał nim do roku 1947. Później dzień wojska obchodzono 12 października, w rocznicę bitwy pod Lenino, by upamiętnić udział w tej batalii dywizji im. Tadeusza Kościuszki. Od 1992 roku świętem Wojska Polskiego ponownie stał się 15 sierpnia.
Najstarszy czołg polskiego wojska - Renault FT-17, polski ciągnik artyleryjski C2P i czołg 7-TP - to niektóre z unikalnych pojazdów, które wezmą udział w piątek w defiladzie pojazdów historycznych z okazji Święta Wojska Polskiego.
Jednym z najważniejszych punktów obchodów Święta Wojska Polskiego będzie uroczysta defilada w Al. Ujazdowskich i na ul. Belwederskiej. Najpierw w defiladzie weźmie udział ok. 1,2 tys. żołnierzy i ponad 120 współczesnych pojazdów. Po raz pierwszy publicznie będzie można zobaczyć czołgi Leopard 2 w wersji A5 oraz samobieżne armatohaubice Krab.
"Po prezentacji współczesnych wojskowych pojazdów przejadą pojazdy historyczne, m.in.: motocykle Sokół 600 i 1000, samochód Polski Fiat 508 "Łazik", samochód CWS T-1, ciężarówki Ursus A i Fiat 621L z armatami oraz czołgi TK-S, FT-17 i 7-TP. Będzie można również zobaczyć polski ciągnik artyleryjski C2P z armatą" - powiedziała ppłk Joanna Klejszmit-Bodziuch z Dowództwa Garnizonu Warszawa.
Pojazdy historyczne, które zostaną pokazane w piątek w Warszawie, pochodzą ze zbiorów prywatnych właścicieli z całej Polski oraz muzeów i stowarzyszeń.
Czołgi Renault FT-17 były pierwszymi czołgami na wyposażeniu Wojska Polskiego. Wiosną 1919 roku w Armii Polskiej gen. Hallera we Francji utworzono 1 Pułk Czołgów, wyposażony w 120 czołgów FT-17. W czerwcu 1919 pułk czołgów razem z armią przetransportowano do Polski. Używane były następnie w wojnie polsko-bolszewickiej. W momencie wybuchu II wojny światowej armia polska posiadała jeszcze 102 czołgi tego typu.
Natomiast czołg 7-TP był podstawowym czołgiem WP w 1939 roku. Pojazd został skonstruowany w Polskich Zakładach Inżynieryjnych w roku 1935. Był jednym z pierwszych na świecie produkowanych seryjnie czołgów z silnikiem Diesla. PAP