Katolickie nauczanie społeczne w centrum działań politycznych i gospodarczych stawia sobie za cel człowieka i jego godność.
– Nauka społeczna Kościoła wymaga od państw sprawiedliwości, ale także równości. Jedno i drugie jest realizowane wtedy, kiedy w rękach narodu, społeczeństwa pozostaje własność – zaznaczył Marcin Nowina Konopka.
Już w pierwszym numerze – w tzw. czołówce – ukazał się artykuł o zagrożeniach dla rolnictwa i przemysłu uzupełniony mocnym zdjęciem przedstawiającym baner z hasłem „Polsko, obudź się, Naród ginie”.
„Nasz Dziennik” pojawił się w okresie, w którym w Polsce trwała masowa wyprzedaż majątku narodowego. To była jedyna gazeta, która dostrzegała wielkie zagrożenia wynikające z bezprzykładnej prywatyzacji.
„Nasz Dziennik” szeroko informował m.in. o szkodliwości sprzedaży warszawskiego zakładu energetycznego STOEN niemieckiemu koncernowi RWE. Niebagatelna była też rola „Naszego Dziennika” w informowaniu o skutkach prywatyzacji cukrowni i konieczności powołania koncernu Polski Cukier.
Realizując społeczne nauczanie Kościoła, „Nasz Dziennik” włączał się w propagowanie idei powszechnego uwłaszczenia. Szczególnie chodzi o przekształcenia na własność mieszkań spółdzielczych i zakładowych. Wiele osób nawet nie miało świadomości, że lokale, w których mieszkają niekiedy całe życie, nie są ich własnością.
Jednym z najważniejszych wydarzeń po 1989 roku było przystąpienie do Polski do Unii Europejskiej. Główne siły polityczne i media głównego nurtu prezentowały jednostronny i bezkrytyczny pogląd na temat integracji. Z tego chóru wyłamał się „Nasz Dziennik”.
Publicyści „Naszego Dziennik” ostrzegali przed ograniczeniem naszej suwerenności. Przewidywali dalsze zawłaszczanie przez Unię Europejską kolejnych obszarów życia społecznego, politycznego. Obawy te sprawdzają się, Unia Europejska narzuca skrajną ideologię gender, blokuje zmiany w sądownictwie, a nawet zabrania ratowania Puszczy Białowieskiej.
Od pierwszego numeru do dziś „Naszemu Dziennikowi” przyświecała idea tyle wolności, ile własności. Redakcja nie uległa też mitowi, że kapitał nie ma narodowość. Kapitał ma narodowości, o czym przekonaliśmy się wielokrotnie, zwłaszcza w czasie kryzysów.
Na podst. TV Trwam News