Do tej pory fotowoltaika rozwijała się głównie w mieszkalnictwie jednorodzinnym, czyli głównie na obszarach wiejskich i w małych miastach. Teraz rząd chce, by w dynamicznym rozwoju fotowoltaiki w Polsce udział wzięły większe miejscowości. Chodzi o budynki wielolokalowe, czyli np. bloki.
– Jak można to zrobić? Właśnie poprzez wprowadzenie (…) prosumenta lokatorskiego – wyjaśnił Waldemar Buda, minister rozwoju i technologii.
Dane wskazują, że po 2015 roku z kilkunastu tysięcy instalacji fotowoltaicznych, ich liczba skoczyła do blisko miliona 200 tysięcy. Wszystko to odbywało się w budynkach indywidualnych.
Dotąd pomocny dla rozwoju takich instalacji w budynkach wielolokalowych był program „Mój prąd” Nie dokonywał on jednak rozróżnienia na budynki jednorodzinne i bloki. Maksymalna kwota dofinansowania wynosiła 6 tysięcy. Dlatego w nowym programie jest specjalna oferta kierowana dla prosumenta zbiorowego.
– Proponujemy dofinansowanie do 50 procent. Co to oznacza? Przy średniej instalacji jesteśmy w stanie dopłacić 75 tys., czyli do instalacji wartej 150 tys. złotych – podkreślił minister rozwoju i technologii.
Zmieni się też sposób rozliczania produkowanej energii, by było to maksymalnie opłacalne. W programie będzie możliwość zbudowania magazynu energii i zainstalowania pomp ciepła. Propozycja resortu rozwoju na razie jest finansowana ze środków z Polskiego Funduszu Rozwoju, który wypełnia lukę po pieniądzach z Krajowego Planu Odbudowy.
Na podst. inf. MRiT, TV Trwam News