Marsz ma związek z obchodzonym w Europie 5 maja Dniem Walki z Dyskryminacją Osób Niepełnosprawnych. Przedsięwzięcie ma służyć przede wszystkim integracji środowiska niepełnosprawnych i organizacji działających na ich rzecz, ale też przypominać o problemach osób chorych.
Prezes Stowarzyszenia „Aktywni” Ludmiła Bogalska, zwróciła uwagę, że pandemia COVID-19 uświadomiła osobom działającym w środowisku niepełnosprawnych, że barier wciąż jest dużo: – Pokazała nam jeszcze bariery, o których nie wiedzieliśmy. Chodzi na przykład o wykluczenie cyfrowe.
Gdy zaczęła się pandemia i ośrodki były zamknięte, okazało się, jak trudny jest dostęp do podopiecznych, np. przez telefon czy Internet. Istnieją jednak również bariery mentalne. – Wykluczenie cyfrowe też wynika z barier mentalnych, bo po co niepełnosprawnemu komórka, tablet czy laptop. Szczególnie mówię o osobach z niepełnosprawnością intelektualną. Do tego dochodzi jeszcze całkowita niesamodzielność, pełna zależność od opiekunów – dodała Ludmiła Bogalska.
Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski zapewnił, że miasto od lat likwiduje bariery architektoniczne, ale zwrócił uwagę również na bariery mentalne: – Jakoś tak jest, że ludzie nie chcą widzieć tego, z czym nie do końca umieją sobie poradzić, bo ludzie nie radzą sobie z osobami, które są niepełnosprawne i dlatego trzeba uczyć takiego postępowania.
Na podst. PAP