Szef MEiN wizytował Szkołę Podstawową im. gen. Nikodema Sulika w Lubyczy Królewskiej, gdzie zorganizowany został jeden z punktów recepcyjnych obsługujących przejście graniczne w Hrebennem.
– Najlepszym sposobem przyjmowania dzieci ukraińskich do Polski, zwłaszcza tych, które nie mówią i nie rozumieją języka polskiego, są oddziały przygotowawcze: szkolne, międzyszkolne i międzygminne. To najbardziej elastyczny sposób przyjmowania dzieci do polskich szkół i najlepszy dla dzieci – stwierdził Czarnek. Dodał, że sposób ten jest też „najmniej inwazyjny, tzn. najmniej ingeruje w polski system oświaty”.
Minister przekazał, że w Polsce do szkół zostało przyjętych blisko 30 tys. dzieci ukraińskich uchodźców. – 30 tys. na ok. 600-650 tys. dzieci to jeszcze niewielki odsetek. Przytłaczająca większość rodziców i opiekunów nie podjęła jeszcze decyzji. Na ten moment nie rodzi to większego problemu – dodał.
Na podst. „Nasz Dziennik”, AB, PAP