Według niego, zdecydowana większość uchodźców z Ukrainy zostaje w Polsce i nie decyduje się na podróż dalej na Zachód.
Dworczyk w rozmowie w jednym z programów radiowych podkreślił, że ze względu na fakt, że Polska jest w strefie Schengen, brak jest danych, jaka część uchodźców przybyłych z Ukrainy do Polski decyduje się jechać do dalszych krajów europejskich. „Natomiast absolutnie znakomita większość pozostała w naszym kraju; gdybym miał szacować, mówiłbym, że dziesiątki tysięcy, może sto kilkadziesiąt tysięcy pojechało dalej na Zachód” – ocenił minister.
Jak zauważył, uchodźcy mają swobodę decydowania, czy chcą zostać w Polsce czy jechać dalej. Zaznaczył, że w tym zakresie jest to sytuacja odmienna od kryzysu migracyjnego z 2015 roku, kiedy w Unii Europejskiej mowa była o przymusowej relokacji uchodźców z Bliskiego Wschodu do krajów członkowskich UE.
„My podtrzymujemy stanowisko, że Europa w warunkach największego od II wojny światowej kryzysu uchodźczego powinna solidarnie finansować opiekę nad osobami uciekającymi przed rosyjską agresją” – oświadczył szef KPRM.
Dworczyk zaznaczył również, że obecnie w urzędach i samorządach trwają działania przygotowawcze do akcji nadawania uchodźcom z Ukrainy numerów PESEL, co pozwoli im na korzystanie z wielu polskich usług publicznych, jak dostęp do opieki zdrowotnej czy edukacji, a także pozwoli im na podejmowanie pracy.
Na podst. „Nasz Dziennik”, AB, PAP