Fot. Grzegorz Jakubowski/KPRP
Małżonka prezydenta RP zainicjowała Konkurs Recytatorski „Słowem-Polska” skierowany do uczniów szkół polonijnych i polskich za granicą. O nagrodę Małżonki Prezydenta RP ubiegało się 720 młodych rodaków uczących się języka polskiego w 45 krajach ich zamieszkania na całym świecie. Podczas czwartkowego finału pierwsza dama spotkała się on-line z uczestnikami i laureatami konkursu, wśród których znalazła się uczennica polskiej szkoły w Wilnie – Diana Savanevičiūtė z Gimnazjum im. Józefa Ignacego Kraszewskiego.
– Chciałabym podziękować za to, że Wy, którzy urodziliście się poza granicami Polski, niezależnie od tego, gdzie mieszkacie, czy jest to Litwa, Ukraina, Hiszpania, Irlandia, Stany Zjednoczone czy Kanada, macie w sobie chęć do nauki języka polskiego, zdobywania wiedzy o kraju Waszych przodków, chcecie znać swoje korzenie – mówiła Agata Kornhauser-Duda podczas spotkania on-line. Towarzyszył jej Adam Kwiatkowski, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP, a uroczystość prowadziła Anna Radecka reprezentująca Ośrodek Rozwoju Polskiej Edukacji za Granicą.
Zadaniem konkursu było zainteresowanie uczniów polską literaturą oraz kształtowanie w nich wrażliwości na piękno języka polskiego, a tym samym wzmacnianie poczucia tożsamości narodowej wśród Polonii i Polaków za granicą.
Uczestnicy konkursu w trzech grupach wiekowych prezentowali utwory wybranych autorów: Cypriana Kamila Norwida, Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, Ignacego Krasickiego i Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej w formie nagrań wideo. Eliminacje składały się z czterech etapów, a 5 lipca br., Komisja Konkursowa oceniła 27 recytacji. Podczas posiedzenia on-line wyłoniono zwycięską dziewiątkę finalistów i laureatów ze wszystkich kategorii wiekowych.
W trakcie czwartkowego spotkania ogłoszono wyniki oraz zaprezentowano zwycięskie interpretacje. – Jesteśmy pod ogromnym wrażeniem tych recytacji, ale także pod wrażeniem recytacji wszystkich Finalistów – zapewniła pierwsza dama. – To Wy jesteście Bohaterami dzisiejszego spotkania i to Wy po raz kolejny udowadniacie, że sztuka nie zna żadnych barier ani granic. Niezależnie od tego, w której kategorii wiekowej startowaliście i z jakiego kraju pochodzicie, Wasze recytacje były zachwycające – stwierdziła.
Minister Adam Kwiatkowski, gratulując laureatom sukcesu, wyraził radość z tak dużego zainteresowania udziałem w Konkursie. – To co mnie bardzo cieszy, to że miałem okazję być w wielu z tych miejsc, w których jesteście Wy. To są zarówno miejsca, w których są duże społeczności polskie, jak takie, w których społeczności polonijne są bardzo niewielkie, ale wszędzie liczy się praca, talent i – jak widać – są tego efekty. Bardzo cieszymy się tak dużym zainteresowaniem Konkursem, jesteście najlepsi z najlepszych – powiedział.
Pierwsza dama rozmawiała z uczniami o przygotowaniach do udziału w wydarzeniu, o motywacjach do podjęcia wyzwania, wrażeniach z nauki i procesie odkrywania polskiej poezji. Młodzi ludzie mówili też o swoich domach rodzinnych, w których pielęgnuje się polskie tradycje, o planach na podjęcie nauki w Polsce i marzeniach. – Przede wszystkim życzymy Wam, by nauka języka polskiego i zdobywanie wiedzy o Polsce przynosiło Wam dużo radości i satysfakcji. Nie ważne jest, czy społeczność polonijna jest duża czy mała: wszędzie u Państwa czuje się, że bije polskie serce – podsumowała Agata Kornhauser-Duda.
Za wkład podziękowała także rodzicom, bliskim oraz nauczycielom dzieci. – Muszę powiedzieć, że patrzyłam na Państwa podczas ogłaszania wyników i widziałam jak niektórzy z Państwa ocierali łzy wzruszenia, to jest bardzo piękne – mówiła. – Sama to odczuwałam jako nauczycielka, która przygotowywała swoich uczniów do konkursów: to ogromna satysfakcja, kiedy nasi uczniowie zdobywają laury. Moi Drodzy, to jest powód do dumy dla Was, ale i dla Waszych bliskich i nauczycieli – kontynuowała.
Mama i nauczycielka zwyciężczyni w kategorii 10-13 lat podziękowała za inicjatywę i zachęcenie młodych ludzi do pogłębiania wiedzy. – Moja uczennica nigdy nie przeczytała tyle wierszy, co podczas przygotowywania się do każdego z etapów. Mało, że była to szansa do poznania polskiej poezji, to i historii, bo zastanawiając się nad interpretacją wiersza finałowego szukałyśmy znaczenia słów, nazw własnych, piosenek. Serdecznie za to dziękujemy, bo obie z córką zgłębiłyśmy wiedzę – mówiła.
Finaliści i laureaci Konkursu otrzymają statuetkę, dyplom uczestnictwa oraz nagrody rzeczowe ufundowane przez Kancelarię Prezydenta RP.
Wszyscy uczestnicy Konkursu Recytatorskiego otrzymają dyplom uczestnictwa w podziękowaniu za udział w Konkursie. Nauczyciele szkół polskich i polonijnych, w podziękowaniu za zaangażowanie w realizację Konkursu, otrzymają list pierwszej damy RP.
Zwycięzcami Konkursu „Słowem-Polska” zostali:
kategoria wiekowa 7-9 lat:
III miejsce: Ala Grabarczyk, Stany Zjednoczone
II miejsce: Paulina Szymoniak, Irlandia
I miejsce: Julia Skorski, Stany Zjednoczone
kategoria wiekowa 10-13 lat:
III miejsce: Mikołaj Kobierecki, Hiszpania
II miejsce: Victoria Relska, Kanada
I miejsce: Anita Czirkowa, Ukraina
kategoria wiekowa 14-19 lat:
III miejsce: Ewelina Mazur, Ukraina
II miejsce: Sophia Pieczara, Kanada
I miejsce: Diana Savanevičiūtė, Litwa
Na podst. prezydent.pl
Dodaj komentarz
|
EWANGELIA NA CO DZIEŃ
-
Piątek, 18 kwietnia 2025
Święte Triduum Paschalne: Wielki Piątek Męki Pańskiej
J 18, 1-19, 42
Słowa Ewangelii według świętego Jana
Jezus udał się z uczniami za potok Cedron, do znajdującego się tam ogrodu. I wszedł do niego On i Jego uczniowie. Judasz, Jego zdrajca, też znał to miejsce, gdyż Jezus często spotykał się tam ze swymi uczniami. Judasz więc przybył tam wraz z oddziałem żołnierzy oraz służącymi wyższych kapłanów i faryzeuszów, zaopatrzonymi w pochodnie, lampy i broń. Ponieważ Jezus wiedział o wszystkim, co Go spotka, wyszedł im naprzeciw i zapytał: „Kogo szukacie?”. Odpowiedzieli Mu: „Jezusa z Nazaretu”. Wtedy On powiedział: „Ja jestem”. A wśród nich znajdował się Judasz, Jego zdrajca. Kiedy zaś usłyszeli: „Ja jestem”, cofnęli się i upadli na ziemię. Zapytał ich więc powtórnie: „Kogo szukacie?”. A oni zawołali: „Jezusa z Nazaretu”. Wówczas Jezus im rzekł: „Powiedziałem wam, że Ja jestem. Skoro więc Mnie szukacie, pozwólcie im odejść”. Tak miały się spełnić słowa, które wypowiedział: „Nie utraciłem nikogo z tych, których Mi powierzyłeś”. Wtedy Szymon Piotr, który nosił miecz, wydobył go i uderzył sługę najwyższego kapłana i odciął mu prawe ucho. Sługa zaś nazywał się Malchos. Jezus zwrócił się do Piotra: „Schowaj miecz do pochwy! Czy nie mam wypić kielicha, który podał Mi Ojciec?”. Żołnierze więc ze swym dowódcą oraz słudzy żydowscy pochwycili Jezusa, związali Go i zaprowadzili najpierw do Annasza, teścia Kajfasza, który sprawował w owym roku urząd najwyższego kapłana. To właśnie Kajfasz poradził Żydom: „Lepiej przecież, aby jeden człowiek umarł za naród”. Tymczasem za Jezusem podążał Szymon Piotr oraz jeszcze inny uczeń. Uczeń ten był znany najwyższemu kapłanowi, dlatego wszedł z Jezusem aż na dziedziniec pałacu najwyższego kapłana. Piotr natomiast pozostał na zewnątrz przy bramie. Ten inny uczeń, znany najwyższemu kapłanowi, wrócił jednak, porozmawiał z odźwierną i wprowadził Piotra do środka. A służąca odźwierna zapytała Piotra: „Czy i ty jesteś jednym z uczniów tego człowieka?”. On odpowiedział: „Nie jestem”. A wokół rozpalonego na dziedzińcu ogniska stali słudzy oraz podwładni najwyższego kapłana i grzali się, bo było chłodno. Także Piotr stanął wśród nich i grzał się. Najwyższy kapłan postawił Jezusowi pytanie o Jego uczniów oraz o Jego naukę. Jezus mu odpowiedział: „Ja otwarcie przemawiałem do ludzi. Zawsze nauczałem w synagodze i świątyni, gdzie się gromadzą wszyscy Żydzi. Niczego nie powiedziałem w ukryciu. Dlaczego więc Mnie wypytujesz? Zapytaj tych, którzy Mnie słuchali, o czym ich uczyłem; oni wiedzą, co im powiedziałem”. Po tych słowach jeden ze stojących tam sług wymierzył Jezusowi policzek, mówiąc: „W taki sposób odpowiadasz najwyższemu kapłanowi?”. Jezus mu odrzekł: „Jeśli źle coś powiedziałem, to udowodnij, co było złe, a jeśli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?”. Następnie Annasz odesłał związanego Jezusa do najwyższego kapłana Kajfasza. Tymczasem Piotr stał na dziedzińcu i grzał się. Wtem zapytano go: „Czy i ty jesteś jednym z Jego uczniów?”. A on zaprzeczył, stwierdzając: „Nie jestem”. Jeden ze sług najwyższego kapłana, krewny tego, któremu Piotr odciął ucho, zwrócił się do niego: „Czyż nie widziałem cię razem z Nim w ogrodzie?”. Piotr jednak znowu zaprzeczył i zaraz kogut zapiał. Wczesnym rankiem przeprowadzono Jezusa od Kajfasza do pretorium. Oskarżyciele nie weszli jednak do pretorium, aby się nie skalać i móc spożyć wieczerzę paschalną. Dlatego też Piłat wyszedł do nich i zapytał: „Jakie oskarżenie wnosicie przeciwko temu człowiekowi?”. Oni odpowiedzieli: „Nie wydalibyśmy Go tobie, gdyby On nie był złoczyńcą”. Piłat im odparł: „Zabierzcie Go sobie i osądźcie zgodnie z waszym prawem”. Wówczas Żydzi rzekli: „Nam nie wolno nikogo zabić”. Tak miała wypełnić się zapowiedź Jezusa, w której zaznaczył, jaką poniesie śmierć. Piłat więc znowu wrócił do pretorium, przywołał Jezusa i zapytał Go: „Czy Ty jesteś królem Żydów?”. Jezus rzekł: „Mówisz to od siebie, czy też inni powiedzieli ci to o Mnie?”. Wówczas Piłat powiedział: „Czyż ja jestem Żydem? To Twój naród i wyżsi kapłani wydali mi Ciebie. Co zrobiłeś?”. Jezus odpowiedział: „Moje królestwo nie jest z tego świata. Gdyby moje królestwo było z tego świata, moi podwładni walczyliby, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś moje królestwo nie jest stąd”. Wówczas Piłat rzekł Mu: „A więc jesteś królem”. Jezus odparł: „To ty mówisz, że jestem królem. Ja urodziłem się i przyszedłem na świat po to, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, jest mi posłuszny”. Wtedy Piłat rzekł do Niego: „A cóż to jest prawda?”. I gdy to powiedział, znowu wyszedł do Żydów, stwierdzając wobec nich: „Ja nie znajduję w Nim żadnej winy. Jest zaś u was zwyczaj, że uwalniam wam kogoś na święto Paschy. Chcecie więc, abym wam wypuścił na wolność króla Żydów?”. Ponownie zaczęli wołać: „Nie Jego, ale Barabasza!”. A Barabasz był przestępcą. Wówczas Piłat zabrał Jezusa i kazał ubiczować. A żołnierze spletli koronę z cierni i włożyli na Jego głowę. Narzucili Mu purpurowy płaszcz, podchodzili do Niego i mówili: „Bądź pozdrowiony, królu Żydów”. Bili Go też po twarzy. Piłat zaś znowu wyszedł na zewnątrz i oznajmił im: „Oto wyprowadzam Go do was, abyście wiedzieli, że nie znajduję w Nim żadnej winy”. I Jezus wyszedł na zewnątrz w cierniowej koronie i purpurowym płaszczu. Wtedy Piłat powiedział do nich: „Oto człowiek!”. Gdy wyżsi kapłani i słudzy zobaczyli Go, zaczęli krzyczeć: „Ukrzyżuj! Ukrzyżuj!”. Piłat im odparł: „Weźcie Go i sami ukrzyżujcie! Ponieważ ja nie znajduję w Nim żadnej winy”. Żydzi mu odpowiedzieli: „My posiadamy Prawo i zgodnie z Prawem powinien umrzeć, gdyż uznał się za Syna Bożego”. Gdy Piłat usłyszał ten zarzut, bardzo się przestraszył. Wrócił ponownie do pretorium i zapytał Jezusa: „Skąd pochodzisz?”. Lecz Jezus nie dał mu żadnej odpowiedzi. Wtedy Piłat rzekł do Niego: „Nie chcesz ze mną rozmawiać? Czy nie wiesz, że mam władzę Cię uwolnić i mam władzę Cię ukrzyżować?”. Jezus mu odpowiedział: „Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdybyś nie otrzymał jej z góry. Stąd większy grzech popełnił ten, kto wydał Mnie tobie”. Od tej chwili Piłat usiłował Go uwolnić, lecz Żydzi zaczęli głośno wołać: „Jeśli Go wypuścisz, przestaniesz być przyjacielem cesarza. Kto bowiem uznaje siebie za króla, przeciwstawia się cesarzowi”. Kiedy Piłat usłyszał te słowa, polecił wyprowadzić Jezusa na zewnątrz i posadzić na ławie sędziowskiej, znajdującej się na miejscu zwanym Lithostrotos, a w języku hebrajskim Gabbata. Był to zaś dzień przygotowania Paschy, około godziny szóstej. Następnie Piłat rzekł do Żydów: „Oto wasz król!”. Ci natomiast zakrzyknęli: „Precz! Precz! Ukrzyżuj Go!”. Piłat więc ich zapytał: „Waszego króla mam ukrzyżować?”. Wyżsi kapłani odpowiedzieli: „Nie mamy króla oprócz cesarza”. Wtedy Piłat wydał Go im na ukrzyżowanie. Oni zaś zabrali Jezusa. A Jezus, dźwigając krzyż dla siebie, przyszedł na tak zwane Miejsce Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. Tam Go ukrzyżowano, a wraz z Nim – z jednej i drugiej strony – jeszcze dwóch innych; Jezusa zaś w środku. Piłat kazał też sporządzić i umieścić na krzyżu tytuł kary, a było napisane: „Jezus Nazarejczyk, król Żydów”. Wielu Żydów czytało ten napis, ponieważ miejsce ukrzyżowania Jezusa znajdowało się blisko miasta i był on sporządzony w języku hebrajskim, łacińskim i greckim. Wyżsi kapłani żydowscy mówili więc Piłatowi: „Nie pisz «król Żydów», lecz: «To On powiedział: Jestem królem Żydów»”. Piłat jednak odparł: „To, co napisałem, napisałem”. Żołnierze po ukrzyżowaniu Jezusa zabrali Jego tunikę i płaszcz, który podzielili na cztery części – dla każdego żołnierza po jednej. Tunika nie była szyta, lecz z góry na dół cała tkana. Dlatego też postanowili wspólnie: „Nie rozrywajmy jej, lecz losujmy, do kogo ma należeć”. Tak miało wypełnić się Pismo: „Podzielili między siebie moje ubrania i o moją szatę rzucili los”. To właśnie uczynili żołnierze. Przy krzyżu Jezusa stała zaś Jego Matka, siostra Jego Matki, Maria, żona Kleofasa oraz Maria Magdalena. Gdy Jezus zobaczył Matkę i stojącego obok ucznia, którego miłował, zwrócił się do Matki: „Kobieto, oto Twój syn”. Następnie rzekł do ucznia: „Oto twoja Matka”. I od tej godziny uczeń przyjął Ją do siebie. Potem Jezus, wiedząc, że już wszystko się dokonało, aby wypełniło się Pismo, rzekł: „Pragnę”. A znajdowało się tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę nasączoną octem i podano Mu do ust. Kiedy Jezus skosztował octu, powiedział: „Wykonało się”; po czym skłonił głowę i oddał ducha. Ponieważ był to dzień przygotowania Paschy, i aby ciała nie wisiały na krzyżach w szabat – był to bowiem uroczysty dzień szabatu – Żydzi poprosili Piłata o połamanie nóg skazańcom i usunięcie ich. Przyszli więc żołnierze i połamali golenie pierwszemu, a potem drugiemu, którzy byli z Nim ukrzyżowani. Gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że On już nie żyje, nie połamali Mu goleni, natomiast jeden z żołnierzy włócznią przebił Jego bok, z którego zaraz wypłynęła krew i woda. O tym daje świadectwo ten, który to widział, a jego świadectwo jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy uwierzyli. Stało się to bowiem, aby się wypełniło Pismo: „Nie będziecie łamać jego kości”. Pismo mówi też w innym miejscu: „Będą patrzeć na Tego, którego przebili”. Po tym wszystkim Józef z Arymatei, który był uczniem Jezusa, lecz ukrytym z obawy przed Żydami, poprosił Piłata, aby mógł zabrać ciało Jezusa. Gdy Piłat wyraził zgodę, przyszedł i wziął Jego ciało. Przybył także Nikodem, który po raz pierwszy zjawił się u Jezusa nocą. On przyniósł około stu funtów mirry zmieszanej z aloesem. Zabrali oni ciało Jezusa i zgodnie z żydowskim zwyczajem grzebania owinęli je w płótna wraz z wonnościami. W miejscu ukrzyżowania znajdował się ogród, w ogrodzie zaś nowy grobowiec, w którym jeszcze nikt nie był pochowany. Tam więc, ponieważ grobowiec był blisko, złożono ciało Jezusa ze względu na żydowski dzień przygotowania.
Czytaj dalej...
Miejsce na Twoją reklamę 300x250px
|
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.