– Dokładnie 50 lat temu szli tędy robotnicy, wezwani na poranną zmianę do stoczni. I tu, na tym moście, przy stacji kolejowej Gdynia Stocznia, czekały na nich czołgi i uzbrojeni ludzie – żołnierze, milicja – i niespodziewanie otworzyli do nich ogień – mówił prezydent w Gdyni przed tablicą upamiętniającą wydarzenia z dnia 17 grudnia 1970 roku.
– Ci ludzie szli do pracy. Nie przyszli tu z zamiarem przeciwstawienia się czemukolwiek. Oni po prostu szli zarobić na chleb dla swoich najbliższych. I zginęli. Był to koniec jakichkolwiek złudzeń, jeżeli chodzi o to, kim jest komunistyczna władza – dodał Andrzej Duda i podkreślił, że było to jedno z najbardziej symbolicznych i najtragiczniejszych wydarzeń z całego okresu rządów komunistycznych w Polsce po 1945 roku.
– Pochylamy dzisiaj głowy nad grobami i pamięcią tych, którzy zginęli na wybrzeżu w 1970 r. Nad pamięcią także tych, którzy zostali poszkodowani, zostali ranni, bardzo często przez to właśnie niosąc później niepełnosprawność przez całe życie – zaznaczył prezydent.
Czwartkowe uroczystości rozpoczęły się przed Pomnikiem Ofiar Grudnia 1970 w Gdyni, gdzie zostały złożone wieńce. Oprócz prezydenta RP udział wzięli też m.in. przedstawiciele „Solidarności” i Instytutu Pamięci Narodowej.
Andrzej Duda uczcił pamięć o bohaterach tamtych dni również w Gdańsku, gdzie zapalił znicz przed Pomnikiem Poległych Stoczniowców 1970. Prezydentowi RP towarzyszyła minister Grażyna Ignaczak-Bandych.
Wczoraj na fasadzie Pałacu Prezydenckiego została wyświetlona iluminacja upamiętniająca 50. rocznicę wydarzeń grudniowych. Iluminacja nawiązuje do słynnego plakatu pt. „Grudzień 1970” autorstwa Krystyny Janiszewskiej, który powstał w 1980 r. – a więc 10 lat po tragicznych wydarzeniach na wybrzeżu i dla wielu stał się rozpoznawalnym symbolem pamięci o masakrze robotników w grudniu 1970 roku.
Na podst. prezydent.pl