SuperPremiery były pierwszym koncertem tegorocznego festiwalu w Opolu. Wystąpiło w nich 10 wykonawców, m.in. zespół Piersi, Ewelina Lisowska, zespół LemON, Maciej Maleńczuk & Psychodancing oraz Mrozu. Mlynkova w tym koncercie zaśpiewała nastrojową balladę "Ostatni raz" i to ona zdobyła SuperPremierę.
Po koncercie w kulisach mówiła mediom, że sukcesem dla niej było już to, iż znalazła się w tym konkursie ze swoją nową piosenką z nowego repertuaru. "Zostanie to do końca życia w moim sercu, tym bardziej, że dzisiaj mój ojciec miałby urodziny. Umarł dawno, dawno temu, ale wierzę, że cuda się zdarzają i że niebo dzisiaj było z nami" – podkreśliła.
Pytana o zwycięską piosenkę wyjaśniła, że opowiada ona o historii, która może przytrafić się każdemu człowiekowi. Tłumaczyła, że jest to opowieść o kobiecie, która po latach na ulicy widzi mężczyznę przypominającego jej przerwaną miłość sprzed lat i odzywa się w niej tamto uczucie.
Prócz tego w koncercie SuperPremier nagrodę Programu Pierwszego Polskiego Radia dostał zespół Kombii; SuperPremierę Super Expressu – zespół Piersi; a SuperPremierę portalu Onet.pl – Ewelina Lisowska.
Tegoroczni debiutanci zaśpiewali w Opolu piosenki Czesława Niemena. Nagrodę honorową, przyznaną przez Fundację im. Czesława Niemena za najlepszą interpretację, dostała Karolina Skrzyńska wykonująca utwór "Czas jak rzeka". Nagroda główna w SuperDebiutach im. Anny Jantar przypadła natomiast zwycięzcy programu "The Voice of Poland" Mateuszowi Ziółko, który zaśpiewał "Wspomnienie". "Najgorszy w tego typu imprezach jest moment, kiedy stoimy i czekamy na ogłoszenie wyników. Po "The Voice of Poland" poprzysiągłem sobie, że nigdy więcej konkursów, a tu mnie znów rzuciło na kolejny. Ale tak w ogóle to wspaniałe uczucie zaśpiewać w Opolu" – mówił laureat.
W piątkowy wieczór na opolskiej scenie 25-lecie pracy artystycznej świętowali też Ryszard Rynkowski i Jacek Cygan. Do wspólnego występu zaprosili Sylwię Grzeszczak i młodą wokalistkę Natalię Szroeder. W rozmowie z PAP Life w kulisach Rynkowski mówił po recitalu, że przed podobnymi występami pojawia się dylemat, "czy nie jest się zbyt bałwochwalczym" uczestnicząc w takim jubileuszu. "Pojawia się pytanie, czy jesteśmy na tyle dobrzy, żeby takie święto sobie fundować. Skromność tak nakazuje" - zaznaczał. "Ale reakcja publiczności w Opolu była tak jednoznaczna – to iż ludzie wstali, zaśpiewali "Sto lat", "Jedzie pociąg" i wszystkie nasze piosenki – że dało mi to pewność siebie i wzruszyło. Zawsze jest pięknie, gdy widzi się stojącą, śpiewającą publiczność" – dodał Rynkowski.
Wspominał też swój pierwszy w solowej karierze festiwal w Opolu - w 1989 roku – gdy zdobył nagrodę piosenką "Wypijmy za błędy". "Wtedy byłem straszliwie przestraszony. (...) Wiedziałem, że piosenka z dobrym tekstem wiele znaczy i że ma szanse, ale trzeba ją było bardzo dobrze wykonać. Były małe uchybienia w tym konkursowym wykonaniu i bałem się, że może być coś nie tak, ale skończyło się szczęśliwie" – opowiadał PAP Life wokalista.
51. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej potrwa do niedzieli. Odbędą się w nim jeszcze SuperJedynki, kabareton oraz gala "25 lat! Wolność - kocham i rozumiem!" . PAP Life