Szanowni Państwo!
Z głębokim smutkiem i poczuciem straty żegnamy dziś śp. Pana Bernarda Ładysza – jednego z najwybitniejszych polskich śpiewaków wszech czasów, wspaniałego patriotę, dobrego i pogodnego człowieka. Żegnamy artystę, którego dorobek przez dziesięciolecia budził podziw melomanów na całym świecie i ukształtował pokolenia młodych adeptów sztuki wokalnej. Zawsze znakomicie przygotowany do roli, pełen wewnętrznego autentyzmu, pozostaje wzorem profesjonalisty, który swój niezaprzeczalny talent łączył z wielką miłością do muzyki. W 2019 roku miałem zaszczyt odznaczyć Bernarda Ładysza Medalem Stulecia Odzyskanej Niepodległości, honorując Jego niepodważalne zasługi dla polskiej kultury.
Urodził się i wychował w Wilnie, w niepodległej Polsce. Z rodzinnego domu wyniósł miłość do Ojczyzny, szacunek wobec wiary i tradycji. Po latach ze wzruszeniem wspominał swoje dzieciństwo i to „jedyne miasto na świecie” – jak mówił o Wilnie, a które utracił bezpowrotnie wraz z wybuchem wojny w 1939 roku. Podczas niemieckiej i sowieckiej okupacji walczył w szeregach Armii Krajowej. Został aresztowany przez NKWD i zesłany do katorżniczej pracy na Syberię. Powrót z „nieludzkiej ziemi” do powojennej Polski otworzył nowy, jasny rozdział w Jego życiu. Niedługo po ukończeniu studiów wokalnych zaczął zdobywać uznanie i międzynarodową popularność. Występował na najważniejszych scenach operowych, śpiewał z Marią Callas, nagrywał dla najsłynniejszych firm fonograficznych. Z powodzeniem interpretował utwory klasyczne i współczesne, rodzime i zagraniczne, w tym niezapomniane dzieła Stanisława Moniuszki czy Gaetano Donizettiego. W każdym repertuarze czuł się wyśmienicie i wszędzie zostawił cząstkę siebie – swój własny oryginalny pomysł na bohaterów, których kreował i ożywiał swoim fenomenalnym głosem. Uznaniem cieszyła się Jego technika wykonania, ale też temperament, umiejętność oddania szerokiej gamy emocji i wrażliwości, a także ukazania tego naszego „polskiego ducha”, którego tak dobrze czuł i który tak bardzo jest obecny w wykonywanych przez Niego „pieśniach ziemi naszej” – legionowych, wojennych, patriotycznych i religijnych. Swoimi kreacjami pobudzał do refleksji nad człowiekiem i światem, czemu sprzyja tylko sztuka płynąca z głębi serca. I taką właśnie najczystszą sztuką dzielił się z nami przez całe życie.
Dziś śp. Pan Bernard Ładysz wyrusza w swoją ostatnią drogę. Przypominają się słowa śpiewanej przez Niego ujmującej pieśni: „Upływa szybko życie, jak potok płynie czas...”. Tylko On tak wspaniale potrafił wydobyć z niej jedyny i niepowtarzalny klimat nostalgii, piękna i mądrości, które charakteryzowały całą Jego twórczość i które z nami pozostaną. W imieniu Rzeczypospolitej oddaję dzisiaj hołd wspaniałym dokonaniom Zmarłego, prosząc jednocześnie wszystkich Jego Bliskich i Przyjaciół o przyjęcie wyrazów najgłębszego współczucia.
Łączę się z Państwem w żalu i modlitwie.
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej
Andrzej Duda
***
Bernard Ładysz zmarł 25 lipca. Miał 98 lat.To jeden z najwybitniejszych polskich śpiewaków (bas-baryton) XX wieku. Występował na całym świecie, współpracował m.in. z legendarną śpiewaczką Marią Callas.
Legendarny artysta zostanie pochowany 5 sierpnia na Powązkach Wojskowych w Warszawie.
Komentarze
Jego głos i niezapomniane wykonania pieśni - jak sławetny "Stary zegar" - pozostaną z nami na zawsze.
Odpoczywaj w pokoju!
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.