Minister edukacji pytany był w poniedziałek w Programie Pierwszym Polskiego Radia o zapowiedziane od 6 maja otwarcie przedszkoli i żłobków. Były one zamknięte od połowy marca w związku z epidemią koronawirusa.
– 6 maja otwieramy żłobki i przedszkola i to samorząd potem już samodzielnie decyduje, czy chce je zamknąć, czy też uważa, że po pierwsze jest zapotrzebowanie ze strony rodziców, i po drugie: czy jest to możliwe ze względów sanitarnych. Wydaje nam się, że w zdecydowanej większości samorządów taka możliwość jest. Warto jednak, żeby samorządy spytały rodziców, czy jest zainteresowanie taką formą opieki – odpowiedział Piontkowski.
– Wydaje mi się, że część samorządów, zwłaszcza tych dużych miast, powiązanych politycznie głównie z Platformą Obywatelską, z góry założyła, że nie będzie tego robiła. Mamy deklaracje kilku prezydentów, że na pewno będą chcieli zamknąć żłobki i przedszkola, nawet nie sprawdzając, czy jest możliwe pod względem organizacyjnym, czy jest zainteresowanie ze strony rodziców. W ten sposób wykluczają więc dosyć duże grono osób, które chciałby wrócić do pracy, z możliwości pozostawienia swoich dzieci pod opieką w przedszkolach – dodał.
Na podst. „Nasz Dziennik”, JG, PAP